Zimę można pożegnać na co najmniej kilka sposobów. Przez lata najpopularniejszym zwyczajem było topienie marzanny, ale coraz częściej na terenie całej Polski organizowane są proekologiczne przedsięwzięcia. Właśnie w ten sposób postanowili przywitać wiosnę samorządowcy z Rumi, którzy wraz z przedszkolakami zasadzili miododajne krzewy.
W czwartek (21 marca) pod Miejskim Domem Kultury w Rumi dzieci oraz wychowawcy z niepublicznego przedszkola Iskierka spotkali się z samorządowcami. Zastępca burmistrza Piotr Wittbrodt wraz z przewodniczącym rady miejskiej Arielem Sinickim poprosili najmłodszych o pomoc w sadzeniu ważnych dla środowiska naturalnego roślin.
– Rok i dwa lata temu sadziliśmy drzewa. Tym razem przy Dworku pod Lipami pojawiły się miododajne krzewy, takie jak: forsycja, oczar, ognik, perukowiec czy budleja. W przyszłości chcemy pójść o krok dalej, może doczekamy się nawet miejskich pasiek – mówi Piotr Wittbrodt, zastępca burmistrza Rumi. – Wspólne sadzenie jest też okazją do edukowania najmłodszych. W końcu jesteśmy po to, by wyjaśnić dzieciom, dlaczego obecność roślin oraz pszczół jest niezwykle istotna dla całej ludzkości – podkreśla.
Rośliny miododajne, zwane również pszczelarskimi oraz nektarodajnymi, posiadają barwne, wonne, kwitnące długo i obficie kwiaty. Dostarczają one pszczołom surowca do produkcji miodu – nektaru, spadzi i pyłku. Obecność tych roślin jest szczególnie istotna wiosną i w pierwszej połowie lata.
Akcja została zapoczątkowana w 2017 roku, a jej głównym celem jest propagowanie proekologicznych zachowań wśród najmłodszych mieszkańców Rumi. Inicjatywa jest jednym z działań podejmowanych przez samorząd w zakresie ekologii i edukacji. W ten sposób miasto stara się również zapobiegać sytuacji, w której zabraknie pszczół i konieczne okaże się zapylanie chemiczne.