Samorządowcy, strażacy, policjanci, strażnicy miejscy oraz przedsiębiorcy – wszyscy spotkali się na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rumi, by rozegrać charytatywny turniej w piłkę nożną. Celem wydarzenia było wsparcie finansowe druha z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rumi, który uległ wypadkowi. Udało się zebrać kilkanaście tysięcy złotych.
Druga edycja Charytatywnego Turnieju Służb Mundurowych odbyła się w piątkowe popołudnie (5 kwietnia). Do rozgrywek przystąpiło 7 drużyn, wszyscy chcieli wspomóc Artura Szczepańskiego, który uległ wypadkowi uniemożliwiającemu dalszą służbę. Uraz spowodował, że konieczna okazała się operacja kręgosłupa oraz rehabilitacja, dlatego sportowym zmaganiom towarzyszyła kwesta oraz charytatywna licytacja.
– Podczas walki z chorobą czy skutkami wypadku niezwykle ważne jest nie tylko wsparcie finansowe, ale i zwykła ludzka życzliwość. Tym bardziej, jeśli osoba, którą spotkało to nieszczęście, dawniej ryzykowała swoje życie dla innych – podkreśla przewodniczący rady miejskiej Ariel Sinicki. – Bardzo się cieszę, że w mieście cyklicznie odbywają się charytatywne wydarzenia. W ten sposób pokazujemy, że w Rumi nikt nie jest sam – dodaje.
W drużynie „Przyjaciół Artura” znaleźli się m.in. komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Wejherowie Jacek Niewęgłowski oraz jego zastępca Grzegorz Kmiecik, burmistrz Michał Pasieczny, a także przewodniczący rady miejskiej Ariel Sinicki. Ostatecznie udało się zebrać kilkanaście tysięcy złotych, które mają pomóc Arturowi Szczepańskiemu powrócić do samodzielnego funkcjonowania. Zbiórka pieniędzy będzie kontynuowana za pośrednictwem Fundacji Dobroczyńca.