Aloes drzewiasty, jak i aloes zwyczajny, spotykany również pod łacińską nazwą Aloe vera, to najczęściej hodowane rodzaje sukulentów liściowych. Swoim zasięgiem występowania obejmują między innymi Madagaskar czy Półwysep Arabski. Przybierają formę drzewiastą, krzewiastą, bylinową, a nawet pnączy. W warunkach domowych niektóre okazy osiągają wysokości kilku metrów, ale częściej spotkać można odmiany nieprzekraczające 50 cm. Aloes charakteryzuje się grubymi, zielonymi i mięsistymi liśćmi, które nierzadko zakończone są kolcami. Co jednak sprawiło, że ta niepozorna z wyglądu roślina podbiła szturmem świat kosmetyczny?
Aloes to przede wszystkim źródło witamin: A, C, E oraz kwasu foliowego. Zawiera również sterole roślinne, które pomagają obniżyć poziom cholesterolu. Dodatkowo posiada: cynk, chrom, magnez, mangan, potas i żelazo.
MOJA RADA: Aby w pełni odczuć korzyści płynące z aloesu, potrzebna będzie 2- lub 3-letnia roślina. Żel otrzymamy tylko ze zdrowych, co najmniej 30-centymetrowych liści. Na początku myjemy dokładnie roślinę i usuwamy kolce, a liście przekrajamy na pół. Następnie łyżeczką wyciągamy przeźroczysty żel. Pamiętajmy, że jeśli chcemy spożywać aloes, wybierzmy jego jadalną odmianę: Aloe vera barbadensis var. Miller. Łatwo ją rozpoznać – ma grube, mięsiste liście, które rosną pionowo, o charakterystycznym szaro-zielonym kolorze.
Pozyskiwany z liści żel aloesowy można stosować na skórę: przy oparzeniach, otarciach, skaleczeniach, podrażnieniach, zmianach skórnych, po ukąszeniu owadów. Sprawdza się również świetnie przy olejowaniu włosów – jako naturalny nawilżacz. Z aloesu wydobywa się również sok, który cechuje się działaniem: bakteriobójczym, oczyszczającym, przeczyszczającym, przeciwzapalnym i nawilżającym. Dostępny jest w aptekach i sklepach ze zdrową żywnością.
Aloes jest dość łatwy w pielęgnacji. Lubi słoneczne miejsce, dlatego idealnie odnajdzie się na południowym parapecie. Podłoże, do jakiego powinniśmy przesadzić roślinę po zakupie, będzie składało się z: 1/3 ziemi, 1/3 piasku i 1/3 żwiru. Naszego sukulenta podlewamy zgodnie z zasadą: bardzo rzadko, ale bardzo obficie. Dzięki swoim właściwościom roślina magazynuje w liściach wodę, co pozwala przetrwać jej w czasie suszy. Warto pilnować, aby jej nie przelać, bo może powodować to gnicie korzeni.
Jeśli w swoim mieszkaniu lub domu masz kolekcję roślin i chcesz ją pokazać innym, napisz do mnie: aleksandra.kozina@onet.pl