24 medale zdobyli Polacy w zawodach Pucharu Świata Zawodowców oraz Pucharu Świata Niepełnosprawnych w armwrestlingu Złoty Tur Cup 2017. W Rumi, na prawą i lewą rękę rywalizowało około 400 zawodników i zawodniczek z ponad 30 krajów. Najpierw walczyli najlepsi na świecie zawodowcy, a po nich do rywalizacji przystąpili sportowcy niepełnosprawni. Polacy w jednej i drugiej kategorii wyjeżdżają z Rumi z medalami.
W turnieju zawodowców, wśród biało-czerwonych największe triumfy święciła Marlena Wawrzyniak (Arm Fanatic Sport Grudziądz). Najlepsza polska armwrestlerka od lat należy do ścisłej światowej czołówki i w Rumi to udowodniła zdobywając brązowy medal na lewą i srebrny medal na prawą rękę.
- Bardzo chciałam powtórzyć sukces z 2012 roku, kiedy to wygrałam turniej Złotego Tura. Nie udało się, ale i tak jestem bardzo zadowolona z mojego występu, bo walczyłam nie tylko z przeciwniczkami, ale też z bólem. Od dawna chodzę na rehabilitację kontuzjowanej kiedyś ręki i w czasie turnieju, niestety odezwała się kontuzja. W czasie walki jednak o tym się nie myśli, dałam z siebie wszystko, serce i pasja okazały się silniejsze od bólu – mówi Marlena Wawrzyniak.
Marlena Warzywniak przyjechała do Rumi również w roli trenerki. Jej podopieczna, Marta Opalińska, zdobyła cztery złote medale w rywalizacji niepełnosprawnych, wygrywając zarówno lewą i prawą rękę w kategorii +65 kg stojąc oraz lewą i prawą rękę w kategorii Open.
- Mam wrodzoną wadę stopy, która utrudnia mi normalne chodzenie, ale jak widać w walce nie przeszkadza. Notabene, próbuję też swoich sił w zawodach dla pełnosprawnych. Siłowanie na ręce zaczęłam trenować w gimnazjum, z czasem niewinne hobby stało się pasją. W tym sporcie pociąga mnie bezpośrednia rywalizacja, różnorodność treningów i niesamowita atmosfera na zawodach, wzajemny szacunek i życzliwość zawodników i całego środowiska – mówi Marta Opalińska.
Z czterema medalami do swojego rodzinnego Międzychodu wraca także Dawid Łapa, który w rywalizacji niepełnosprawnych zdobył dwa złote medale na lewą rękę (kategoria junior stojąc i senior stojąc) oraz dwa srebrne na rękę prawą.
- Po raz kolejny zmierzyłem się z moim odwiecznym rywalem, Kazancewem z Rosji. W zeszłym roku z nim przegrałem na Złotym Turze, ale w tym roku pokonałem go w finale lewej ręki, on z kolei zrewanżował mi się na prawą rękę. Cieszę się, że w moim armwrestlingu widać stały postęp. Trenuję ten sport od czterech lat, cały czas wyznaczam sobie kolejne cele. Jest szansa, że armwrestling niepełnosprawnych znajdzie się w programie igrzysk paraolimpijskich. Moim marzeniem jest reprezentowanie Polski na igrzyskach – mówił Dawid Łapa, zawodnik UKS Wilki Międzychód.
Jedną z większych sensacji całego turnieju sprawił Alex Kurdecha z Warszawy, startujący wśród zawodowców w najcięższej kategorii +105 kg. Na lewą rękę był siódmy, ale na prawą kolejno kładł wybitnych zawodników, medalistów mistrzostwa świata, Europy oraz Azji. Kurdecha pogromcę znalazł dopiero w półfinale przegrywając z Aleksandrem Jankouskim z Białorusi i zdobywając tym samym brązowy medal.
- Jeszcze nie mogę uwierzyć w ten medal. Do każdej walki podchodziłem skoncentrowany, ale też bez presji, na zasadzie, że wszystko mogę, nic nie muszę. Pokonałem kilku zawodników ze ścisłej światowej czołówki, co dało mi wiarę, że również i ja mogę być na tym szczycie. To jest dopiero mój drugi start w Pucharze Świata Zawodowców Złoty Tur Cup i od razu taki sukces. Armwrestling trenuję od 4 lat, wcześniej próbowałem swoich sił w różnych sportach siłowych, także w rzucie dyskiem, aktualnie, równolegle z armwrestlingiem trenuję futbol amerykański – mówi Alex Kurdecha.
Srebro i brąz Marleny Wawrzyniak oraz brąz Alexa Kurdechy to jedyne zdobycze medalowe Polaków wśród zawodowców. Warto jednak zwrócić jeszcze uwagę na 4 miejsce Rafała Woźnego na lewą rękę w kategorii 78 kg oraz 4 miejsce Małgorzaty Ostrowskiej na prawą rękę w kategorii 57 kg. Dużo więcej ugrali nasi niepełnosprawni armwrestlerzy, którzy rywalizowali w kilku kategoriach: stojąc (głównie zwodnicy z porażeniem mózgowym, z protezami nóg), siedząc (na wózkach), stojący bez ręki, siedzący bez ręki niedowidzący i niewidzący, niesłyszący i niedosłyszący. Oprócz wspomnianych już medali Marty Opalińskiej i Dawida Łapy, cieszyliśmy się również z sukcesów innych reprezentantów Polski. Dwa złota (prawa i lewa ręka stojąc 65 kg) i jeden srebrny medal (prawa ręka kat. Open) zdobyła Sonia Turzyniecka. Mieszkanka Szczytnicy w powiecie bolesławieckim to polska multimedalistka, która po urazie kręgosłupa ma duże problemy z poruszaniem się. Armwrestling trenuje od 6 lat, wyciska też sztangę leżąc. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Pani Sonia ma... 64 lata. Wielki powrót do sportu po 10 latach zanotował też Dariusz Gabrynowicz z Lęborka, chorujący na porażenie mózgowe kończyn dolnych. To jeden z pionierów armwrestlingu w Polsce, wygrał pierwsze, historyczne zawody Pucharu Świata Złoty Tur Cup w 2000 roku. Potem były kolejne medale, między innymi dwa brązowe na mistrzostwach Europy. Niestety problemy zdrowotne wykluczyły go na wiele lat z rywalizacji, ale w końcu serce sportowca wzięło górę. Pan Dariusz w Rumi zdobył brązowy medal na lewą rękę i srebrny na prawą w kat. +90 kg stojąc.
- Cudownie jest poczuć po 10 latach smak rywalizacji. Przy stole, patrząc w oczy przeciwnika czułem olbrzymie i różne emocje, od stresu, przez wzruszenie, do euforii po zdobyciu medali. Sport, armwrestling to dla mnie drugie życie, to jak wychodzenie z niepełnosprawności – mówił Dariusz Gabrynowicz.
Najwięcej braw od licznie zgromadzonej publiczności zebrał jednak najmłodszy reprezentant Polski, 15-letni Dominik Zaorski. Przesympatyczny zawodnik klubu UKS Szesnastka Koszalin po każdej swojej walce odwracał się do kibiców i pytał – dobrze było? Dobrze było! A nawet bardzo dobrze, bo Dominik wywalczył dwa brązowe medale w rywalizacji juniorów w kat. 55 kg stojąc. Radość chłopca chorującego na dziecięce porażenie mózgowe była przeogromna, a z dumy pękał tata, Damian Zaorski.
- Zaprowadziłem Dominika na pierwszy trening, gdy miał 10 lat. Trener stwierdził, że nigdy nie spotkał tak silnego 10-latka i tak się zaczęło. Dominik w wieku 12 lat był najmłodszym uczestnikiem mistrzostw Polski w historii. Cieszę się, że zaszczepiłem synowi pasję do sportu, ja trenuję praktycznie całe życie, moją pasją są biegi przeszkodowe, jego pasją jest amrwrestling. Widząc jaką sprawia mu to radość i satysfakcję też postanowiłem zacząć trenować i w przyszłym roku chcielibyśmy wystartować razem w zawodach – mówi Damian Zaorski.
W sumie polscy armwrestlerzy niepełnosprawni zdobyli w Rumi aż 21 medali! Oprócz wspomnianych wyżej, dwa srebrne medale w kat. niesłyszących zdobył Jakub Ruciński (Złoty Tur Gdynia), srebro w kat. +65 kg stojąc wywalczyła Maria Juroszek (Integracyjny Klub Sportowy Cieszyn), a brąz Patryk Waterle (Złoty Orzeł Choszczno, kat. 60 kg stojąc, lewa ręka), Mikołaj Jawoszek (Warszawa, kat. 55 kg siedząc, prawa ręka) i Radosław Kwietniewski (Mysłowice, kat. 80 kg stojąc, lewa ręka). Gala zawodowego armwrestlingu, połączona z zawodami Pucharu Świata niepełnosprawnych, odbyła się w Rumi koło Gdyni już po raz trzeci. Oprawa zawodów za każdym razem zachwyca zawodników z całego świata, nawet z tych krajów, w których armwrestling jest sportem bardzo popularnym (kraje byłego ZSRR, USA, Turcja, Brazylia). Duża scena, wielka ściana z ekranów ledowych, światła, lasery, grafiki i multimedia, realizacja telewizyjna na 8 kamer i trybuny wypełnione po brzegi – w takiej scenerii walczyli najlepsi światowi armwrestlerzy, ci pełnosprawni, jak i niepełnosprawni. Nowością tegorocznych zawodów były walki specjalne w formule ArmFight. To creme de la creme światowego armwrestlingu. W sześciorundowych pojedynkach mierzą się ze sobą zawodowcy najwyżej klasyfikowani w światowych rankingach różnych kategorii wagowych. W Rumi oglądaliśmy aż 5 takich pojedynków, a najbardziej emocjonujący stoczył Dawid Bartosiewicz (Złoty Tur Gdynia). Przeciwnikiem Polaka był Brazylijczyk Eduardo Tiete. Pojedynek był pełen zwrotów akcji, niemal każda runda to kilka minut efektownej walki, a Dawid imponował różnymi technikami walki. Ostatecznie walka zakończyła się remisem 3:3.
- Mogłem wygrać, ale w tych emocjach niestety, ani mi, ani rywalowi nie udało się wszystkiego kontrolować. Wszystkie trzy przegrane przeze mnie rundy to przerwanie walki po faulach, kiedy to minimalnie odrywałem łokieć od stołu lub puściłem uchwyt. Rywal w ten sam sposób oddał mi dwie rundy. Remis jest sprawiedliwy, cieszę się, że daliśmy kibicom świetną walkę i dobre show. Cieszy mnie postęp, który zrobiłem, bo przecież z Eduardo Tiete przegrałem w Las Vegas 1:5 – mówił po walce Dawid Bartosiewicz.
W formule ArmFight naprzeciw siebie stanęły również dwie legendy armwrestlingu – najsilniejszy w ostatnich latach Andrey Pushkar z Ukrainy i wciąż depczący mu po piętach Amerykanin Michael Todd. Niesamowita moc, dramaturgia, wydawało się, że od emocji i napięcia stół rozleci się na tysiąc kawałków, a zawodnicy eksplodują. Ostatecznie, po nieprawdopodobnie ciężkiej walce na wyniszczenie, 4:2 wygrał Andrey Pushkar. O tym jak wiele kosztował ich ten pojedynek niech świadczy fakt, że obaj po walce nie byli w stanie utrzymać w ręce dyplomów gratulacyjnych. Puchar Świata zawodowców i niepełnosprawnych w armwrestlingu Złoty Tur Cup to najbardziej rozpoznawalna na świecie impreza w siłowaniu na ręce. Co roku do Polski przyjeżdża ponad 250 zawodowych armwrestlerów i ponad 100 zawodników i zawodniczek niepełnosprawnych. Dominują sportowcy z krajów, w których amrwrestling jest najbardziej popularny, tj. Rosja, Ukraina, Kazachstan, Bułgaria, USA, Turcja, Gruzja, w których na uczelniach sportowych funkcjonują katedry armwrestlingu i narodowe związki sportowe finansujące szkolenie młodzieży i starty kadry narodowej. O tym, że amrwrestling jest sportem uprawianym na całym świecie świadczy również lista startowa tegorocznych zawodów w Rumi, na której widnieją sportowcy z tak dalekich i egzotycznych krajów, jak Indie, Kostaryka, Brazylia, Uzbekistan, Armenia, Turkmenistan, RPA, Japonia, Korea Płd., Azerbejdżan, Mołdawia, czy Urugwaj. Po tegorocznej edycji Pucharu Świata Złoty Tur World Cup Rumia 2017 można z pewnością stwierdzić, że Polska umacnia swoją pozycję w świecie armwrestlingu. Więcej o Pucharze Świata w Rumi TUTAJ