31 października 1342 roku wielki mistrz zakonu krzyżackiego Ludolf König von Wattzau wydał tzw. wielki przywilej dla zakonu cystersów z Oliwy. Było to kilkustronicowe potwierdzenie praw, jakie rościli sobie zakonnicy m.in. do ziem położonych w różnych miejscach Pomorza Gdańskiego. W grupie tej znalazł się także obszar Rumi. Nasza miejscowość była własnością cysterską już u schyłku XII wieku, a po raz pierwszy wspominano o niej w dokumencie z 1224 roku.
Przywilej Königa jest szczególnie interesujący z dwóch powodów: po raz pierwszy pada w nim nazwa „Zagórze”, otwierając tym samym dzieje drugiej najstarszej części współczesnego miasta, poza tym dość szczegółowo opisuje granice średniowiecznej Rumi, dzięki czemu możemy rozeznać się w ówczesnej topografii naszych okolic.
W wolnym tłumaczeniu (oryginał jest napisany po łacinie) wspomniany opis zaświadcza, że granice Rumi wyznaczone są „od miejsca, gdzie zlewają się rzeki Reda i Rumia, dalej wzdłuż rzeki Rumi do miejsca, gdzie schodzą się dwie rzeki Cisowa i Rumia. Stąd prosto do wielkiego kamienia przy drodze publicznej, gdzie początek bierze strumyk Krępa. Od tegoż kamienia prosto do mostu blisko wsi Zagórze, dalej przez gościniec publiczny oznaczony drzewami w stronę Redy do dębu blisko strumyka Biała koło drogi publicznej i dalej wprost do miejsca, gdzie wymienione rzeki Reda i Rumia zlewają się”.
Pierwszym punktem orientacyjnym jest miejsce zlewania się rzek Reda i „Rumia” (1). Ta druga to dzisiejsza Zagórska Struga. Punkt ten ze względu na liczne przekształcenia terenów na północ i północny zachód od dzisiejszych granic miasta trudno precyzyjnie wskazać, choć znajdował się gdzieś na rozległych łąkach między dzisiejszym Kazimierzem a Mościmi Błotami. Dalej kronikarz wskazuje miejsce złączenia się Zagórskiej Strugi i Cisowej, czyli dzisiejszej Cisowskiej Strugi (2) – dawniej była ona dopływem naszej Zagórzanki. Jej bieg również został zmieniony w ramach prac melioracyjnych. Miejsce wskazane przez źródło możemy jednak wytyczyć w okolicach jej dawnego ujścia, czyli w pobliżu dzisiejszej oczyszczalni ścieków, przy granicy Rumi i Dębogórza-Wybudowania.
Z tego miejsca jest już nieco łatwiej zrozumieć intencje piszącego. Kieruje nas on bowiem do „wielkiego kamienia przy drodze publicznej, gdzie początek bierze strumyk Krępa” (3). Współcześnie kamienia próżno szukać, ale wiemy, że chodzi o tereny dawnego Krępca, czyli okolice miejsca, w którym rumska ulica Sobieskiego zamienia się w gdyńską ulicę Morską. Południową granicę Rumi stanowi według kronikarza droga publiczna (dzisiejsza ulica Sobieskiego). Kolejnym punktem orientacyjnym jest istniejący po dziś dzień most w pobliżu Zagórza – a więc mostek nad Zagórską Strugą tuż przy dzisiejszej Galerii Rumia (4).
Ostatnia wskazówka graniczna jest już mglista: z mostu kieruje nas drogą publiczną w stronę Redy – do dębu przy rzece Biała (5). Po drzewie opisywanym w średniowiecznym dokumencie nie ma już śladu, natomiast orientacyjny bieg Białej Rzeki jest nam znany. Dąb zaś stał przy drodze publicznej, więc przebiegająca w tym miejscu granica Redy i Rumi powinna z grubsza pokrywać się z tą dzisiejszą. Dalej znowu jesteśmy kierowani przez łąki między Rumią a Redą do zlewiska rzeki Redy i Zagórskiej Strugi (1).
Jakie wnioski można wyciągnąć z łacińskiego opisu sprzed setek lat? Dość zaskakująco granice Rumi, oczywiście z wyłączeniem Zagórza i Szmelty, pokrywają się całkiem nieźle z tymi dzisiejszymi. Dokładne określenie punktów wymienionych przez kronikarza jest trudne ze względu na „spustoszenie”, jakie w biegach okolicznych rzek dokonały prowadzone przez wieki prace melioracyjne. Posiadane informacje pozwalają nam jednak określić orientacyjne miejsce zlewisk wymienianych w tzw. wielkim przywileju.
Dopiero na przestrzeni kolejnych wieków dawna cysterska Rumia podzieliła się na odrębne wsie i folwarki, aby w 1954 roku wrócić do swojego pierwotnego średniowiecznego kształtu – zwiększonego przy okazji o Zagórze i Szmeltę. Historia zatoczyła więc koło.