14.10.2025 r.

Witając zgromadzonych, prezes Izby Przedsiębiorców NORDA Leszek Glaza zwrócił uwagę na główne założenia konferencji.
– Po pierwsze: chcemy przedstawić wspólną wizję Kaszubii jako zielonego okręgu przemysłowego. Po drugie: zbierzemy konkretne potrzeby i propozycje rozwiązań dla przedsiębiorców i samorządowców. Bo samorząd i przedsiębiorstwa to symbioza, która jest ważna dla każdego regionu, dla każdej gminy, powiatu w całym okręgu. Po trzecie: zamierzamy uzgodnić ramy współpracy i harmonogram dalszych działań – wyjaśnił na wstępie Leszek Glaza.
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk zwrócił uwagę na strategiczne znaczenie rozwoju infrastruktury i sektora obronnego dla regionu. Podkreślił, że obecne wyzwania związane z bezpieczeństwem kraju – zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie – wymagają zaangażowania Pomorza w działania, w których rozwój branży obronnej będzie ściśle powiązany z lokalną gospodarką. Taki kierunek, jak zaznaczył, stanowi dla województwa ogromną szansę, szczególnie z uwagi na potencjał tutejszych firm i uczelni wyższych.
Marszałek odniósł się również do pojawiających się wątpliwości dotyczących realizacji rządowych założeń, wskazując na inwestycje, które już dziś nabierają realnych kształtów – m.in. budowę elektrowni jądrowej w Choczewie oraz projekty związane z rozwojem transportu.
– Zostały podjęte pierwsze decyzje, które będą służyć podwójnemu wykorzystaniu inwestycji, przyczynią się do rozwoju naszego regionu, jednocześnie podnosząc poziom bezpieczeństwa kraju – powiedział Mieczysław Struk. – Decyzja, która została już w tej materii podjęta, to modernizacja linii kolejowej z Kartuz do Sierakowic i z Sierakowic do Lęborka. Polskie Linie Kolejowe, czyli polski rząd, przeznacza na ten cel ponad 600 milionów złotych.
Szef samorządu województwa wspomniał również o modernizacji linii kolejowych nr 201 i 202 oraz przedłużeniu linii nr 250. Powrócił także temat odkładanej przez dekady budowy Drogi Czerwonej z trasą Via Pomerania i przebudowy Estakady Kwiatkowskiego, nad którymi po staraniach m.in. rumskiego samorządu pochylił się MON.

– To, że cała część energetyczna w związku z przemianą i pójściem w kierunku zielonej energii będzie tutaj na Pomorzu, staje się faktem. W przyszłym roku pierwsze elektrownie wiatrowe zaczną produkować prąd na morzu. To, co na pewno chcemy, żeby się tutaj (na Pomorzu – przyp. red.) pojawiło, to centrum kompetencji związanych z morską energetyką wiatrową – przekonywał Maciej Samsonowicz, doradca szefa MON-u. – Skoro inwestujemy dziesiątki miliardów w wiatraki, to nabywajmy umiejętności technologiczne, rozwijajmy je, budujmy tę suwerenność technologiczną, bo niezależność energetyczna przekłada się na stabilne dostawy prądu do firm i domów, a z czasem na niższe ceny energii. Niezależność energetyczna jest jednym z elementów budowania odporności strategicznej państwa.

Doradca szefa MON-u stwierdził, że działania poprawiające bezpieczeństwo państwa mają skutecznie zapobiec potencjalnym zagrożeniom.
– My te wszystkie drogi i inwestycje robimy po to, żeby wojny nie było – dodał Maciej Samsonowicz. – Jeśli będziemy gotowi do tego, żeby przez bramę północ, przez cztery wskazane porty, ściągnąć 100 tysięcy najlepszych żołnierzy, rozlokować ich w ciągu 24 godzin we wskazanych lokacjach na terenie kraju, to wojny nie będzie.
Dodatkowym gwarantem bezpieczeństwa dla Polski może być również obecność amerykańskich koncernów, a te zaczęły się już interesować możliwością uruchomienia działalności w ramach Zielonego Okręgu Przemysłowego Kaszubia.
Inwestycje, które wejdą w bardziej zaawansowaną fazę prac, dają możliwości przedsiębiorcom. Jak zapewnia pomysłodawca Kaszubii, drzwi mają się otworzyć nie tylko dla wielkich, często zagranicznych, firm.
– Przepisy, które tworzymy, muszą uwzględniać was jako przedsiębiorców, żebyście nie przegrywali z dużymi firmami, bo duże inwestycje przyciągają dużych graczy, ale żebyście byli wręcz premiowani – mówił Maciej Samsonowicz. – Wy tu mieszkacie, wy wiecie, gdzie mają być te inwestycje, będziecie zachowywali porządek i dobro kultury, które tutaj jest i na tym nam zależy.

MON określa Kaszubię jako „największy projekt gospodarczy i infrastrukturalny ostatnich dekad”. Dla samorządów oznacza to nowe inwestycje, a dla mieszkańców – nowe miejsca pracy.
– Z punktu widzenia samorządu mamy wspólne interesy. Kiedy mamy więcej działalności gospodarczych, do budżetu wpływa więcej środków z podatków, mieszkańcy mają pracę blisko domu. Wszyscy na tym zyskują, stąd nasze wieloletnie zaangażowanie w tworzenie strefy inwestycyjnej w Rumi, w pełnomocnika ds. obsługi inwestora, w spółkę Rumia Invest Park. Przygotowujemy się do tego, by wspierać naszych lokalnych przedsiębiorców, aby mogli korzystać z narzędzi, które pomogą im konkurować z większymi firmami. Duże koncerny stać na to, by zatrudnić lobbystów dbających o to, aby instrumenty wsparcia i preferencji były ujęte w odpowiednich programach. Mniejszych przedsiębiorców na to nie stać – podsumowuje burmistrz Rumi Michał Pasieczny. – Kaszubia jest impulsem do zaangażowania struktur rządowych w to, by pojawiły się u nas znaczące inwestycje. To wielka szansa, aby jeszcze więcej firm wybudowało swoje siedziby w Rumi i okolicach. Żyjemy w trzecim najważniejszym ośrodku strategicznym w kraju. Jeśli wykorzystamy ten czas, to Polska będzie bardzo bezpiecznym krajem, a rozwój gospodarczy może tylko dopomóc – dodaje.

