Niewielu mieszkańców Rumi wie, że znajdująca się przy ulicy Stoczniowców firma zaopatruje w kawę i nie tylko aż 80% pięciogwiazdkowych polskich hoteli, znane kawiarnie, restauracje, stacje benzynowe i duże międzynarodowe korporacje. Mowa o polskim oddziale wywodzącej się z Hamburga firmy J.J. Darboven, który 3 września świętował 30-lecie obecności na krajowym rynku. Z tej okazji w zlokalizowanej na terenie Rumi siedzibie firmy odbył się jubileuszowy festyn. Podczas wydarzenia mieszkańcy mogli nie tylko skosztować palonej na ich oczach kawy, mieli też styczność z końmi i adeptami akademii jeździeckiej. Nie bez powodu dewiza przedsiębiorstwa, zgodnie z dwoma największymi zamiłowaniami założyciela holdingu Alberta Darbovena, brzmi „Kawa i konie – smak i pasja”.
J.J. Darboven od 30 lat działa na polskim rynku, opierając się na 150-letnim doświadczeniu firmy matki z Hamburga. W jej asortymencie można znaleźć wiele odmian kawy, herbaty, kakao i pitnej czekolady. Marka często odwołuje się do swoich tradycji i korzeni, zresztą do dziś w Niemczech znajduje się centrala obecnego w całej Europie holdingu znanego również poza starym kontynentem. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 900 pracowników w 10 krajach, będąc jednym z międzynarodowych liderów w zakresie gorących napojów. W Polsce przedsiębiorstwo jest obecne od 30 lat, a jego siedziba od początku znajduje się w Rumi.
– Na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy po dekadach gospodarki centralnej i produkowania kawy w państwowych przedsiębiorstwach wróciła swoboda gospodarcza, kilku przedsiębiorców na Pomorzu uruchomiło swoje palarnie, żeby zaspokoić rosnący popyt na kawę. W jednej z nich, w Rumi przy ulicy Kolejowej, palenie kawy pod popularną lokalnie nazwą Santos rozpoczęła firma Randix. Modne było wtedy szukanie silnych partnerów branżowych z Zachodu, ponieważ gwarantowali oni wsparcie kapitałowe, dostarczali wiedzę i doświadczenie technologiczne, marketingowe czy międzynarodowe kontakty handlowe. To się udało Randixowi, który już w 1993 roku połączył siły z renomowanym, rodzinnym, założonym w 1866 roku, przedsiębiorstwem z Hamburga, czyli J.J. Darboven. W ten sposób powstała firma J.J. Darboven Poland z centralą w Rumi, która do dzisiaj się tu znajduje, mimo że działamy z sukcesem na terenie całej Polski – opowiada Maciej Matynia, prezes zarządu J.J. Darboven Poland.
Nie tylko kawa
Na przestrzeni lat główna działalność obecnej w Rumi firmy została rozszerzona o rzemieślniczą palarnię kawy, akademię kawy i herbaty (miejsce szkolenia baristów), dział serwisowy, sklep stacjonarny, sklep internetowy (darbovensklep.pl), akademię jeździecką i trzygwiazdkowy hotel – wszystko pod szyldem J.J. Darboven. Trzonem tej działalności jest dostarczanie kompleksowej usługi w postaci produktu oraz parku maszynowego niezbędnego do przygotowywania gorących napojów wraz z serwisem i wiedzą. Choć firma ceni sobie tradycję, to jednocześnie stara się iść z duchem czasu, mając na uwadze założenia zrównoważonego rozwoju.
– Mimo że markę Santos wycofaliśmy z rynku w 1998 roku, nieprzerwanie zajmujemy się dystrybucją kawy. To nasz podstawowy biznes, fundament, wokół którego przez lata zbudowaliśmy bardzo szeroki zakres usług. Współpracujemy głównie z klientami oferującymi nasze produkty – kawę, herbatę, czekoladę i dodatki do napojów gorących – w lokalach gastronomicznych, hotelach, biurach, czyli wszędzie tam, gdzie spożywa się je poza domem. W różnych miejscach można natrafić na naszą Alfredo Espresso, a w sieciach handlowych Idee Kaffee czy Mövenpick. Od samego początku działalności w Polsce wyposażaliśmy naszych klientów w urządzenia do parzenia kawy, herbaty i czekolady. Przez lata przeznaczyliśmy na ich sfinansowanie ponad 100 milionów złotych, aktualnie prawie 12 tysięcy różnych maszyn każdego dnia serwuje około 200 tysięcy kaw i każda jest wyśmienita, dba o to zaangażowany zespół doradców handlowych i serwisantów obecnych na terenie całego kraju. Pomagają w tym także szkolenia realizowane w naszej uruchomionej w 2002 roku akademii kawy i herbaty, w której do tej pory gościliśmy kilka tysięcy managerów i baristów. Organizujemy tu również Polskie Mistrzostwa Latte Art w sztuce malowania mlekiem na kawie, w tym roku już po raz siódmy – wymienia Maciej Matynia. – Drugą ważną dla nas działalnością jest prowadzenie szkoły jeździeckiej i hotelu dla koni. Zajmuje się tym firma córka, akademia jeździecka, która niedawno obchodziła siódmą rocznicę otwarcia. Mamy w naszej stajni ponad 50 koni, z tego połowę własnych, na których w ciągu całego roku prowadzimy łącznie około 15 tysięcy zajęć, głównie dla dzieci. Wielu mieszkańców Rumi i okolic dowiedziało się o naszym istnieniu właśnie dzięki koniom, mimo że pracujemy tu od 30 lat. Promocji służy także nasz trzygwiazdkowy hotel, w którego architekturze wnętrz motywem przewodnim są kawa i konie. Dzisiaj J.J. Darboven Poland to zupełnie inne przedsiębiorstwo, udało się sporo osiągnąć. Jesteśmy liderem w naszej branży, zwiększyliśmy kilkukrotnie obroty i zyski, w wielu obszarach jesteśmy wzorem nie tylko dla konkurencji, ale także dla firm z naszej grupy J.J. Darboven. Współtworzymy kulturę picia i historię kawy w Polsce – dodaje prezes.
Firma oprócz działalności zarobkowej kładzie duży nacisk na szeroko pojętą społeczną odpowiedzialność biznesu – nie tylko w relacji z partnerami i klientami. Przedsiębiorstwo stara się być obecne w życiu Rumi i jej mieszkańców. Oprócz tego, że płaci tu podatki, zasilając miejski budżet, zachęca przede wszystkim dzieci do uprawiania sportu i poświęcania się pasji, jaką dla wielu są konie. Ponadto J.J. Darboven Poland sadzi drzewa, cyklicznie organizuje rodzinne festyny z atrakcjami, wspiera przygotowywane przez miasto zawody sportowe i wydarzenia, a także podejmuje się działań sponsorskich, z czego korzysta m.in. Klub Jazdy Figurowej „Spin On Rolls”.
– Szczególnie dumni jesteśmy z naszych lokalnych działań na polu zrównoważonego rozwoju: organizujemy od lat konkurs Darboven Idee Grant wspierający przedsiębiorczość kobiet, szkolimy nieodpłatnie uczniów czterech szkół gastronomicznych, wdrażamy nowatorskie, proekologiczne rozwiązania w produkcji i logistyce, dajemy opakowaniom i odpadom kawowym drugie życie w ramach programu re- i upcyklingu, wspieramy pszczoły we własnej ekopasiece, wykorzystujemy energię słoneczną do zasilania ekspresów. Jesteśmy przykładem do naśladowania dla wszystkich, którym leży na sercu przyszłość naszych dzieci. Rozwijając się jako przedsiębiorstwo, dzielimy się owocami naszej pracy z lokalną społecznością. Cały zysk wypracowywany przez firmę J.J. Darboven Poland od początku jej działalności zostaje tutaj i jest inwestowany w nasz dalszy rozwój w Rumi – podkreśla Maciej Matynia. – W ostatnich latach znacznie wzrosło znaczenie naszej polskiej firmy w całej grupie J.J. Darboven obejmującej dzisiaj 14 przedsiębiorstw w Europie. W wielu obszarach działalności znacznie przegoniliśmy nie tylko siostrzane firmy, ale nawet firmę matkę z Hamburga. Zamierzamy skorzystać z zaufania, którym nas obdarzono, do dalszego rozszerzenia działalności. W Rumi powstanie wkrótce Centrum Kompetencji Maszyn, którego zadaniem docelowo będzie obsługa warsztatowa ekspresów do kawy i innych urządzeń ze wszystkich przedsiębiorstw J.J. Darboven. To duże przedsięwzięcie, ponieważ obecnie u naszych klientów w Europie pracuje prawie 50 tysięcy takich maszyn. Nie boimy się tego wyzwania, od 1998 roku nasi pracownicy serwisują najbardziej zaawansowane technologicznie ekspresy na rynku, od 2 lat produkujemy także własne przelewowe ekspresy do kawy o nazwie Anabella na rynek niemiecki. Cieszy nas perspektywa przyciągnięcia kolejnych inwestycji do Rumi i możliwość zaoferowania nowych miejsc pracy jej mieszkańcom. Wkrótce rozbudujemy także nasz centralny magazyn, a w następnej kolejności przejmiemy od centrali w Niemczech współpracę z azjatyckimi partnerami, przez co Rumia stanie się drugim po Hamburgu najważniejszym centrum logistycznym w całej firmie. Stopniowo planujemy również zwiększyć możliwości produkcyjne w zakresie palenia kawy. Dziś nasza lokalna palarnia ma charakter manufaktury. Rośnie popyt, musimy na to godnie odpowiedzieć. Podobnie na dalszy rozwój czeka działająca od tego roku produkcja Cold Brew, czyli kawy macerowanej na zimno, która była nowością i hitem w gastronomii i biurach podczas mijającego, upalnego momentami, lata. Działamy w Rumi od 30 lat i mamy plany na co najmniej 30 kolejnych – podsumowuje prezes.