„Miały uwierzyć, że dadzą sobie radę” – taka idea towarzyszyła uczestniczkom kursu samoobrony dla kobiet, który w ramach Budżetu Obywatelskiego zrealizował Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rumi. W minionym tygodniu panie zakończyły szkolenie.
Przeprowadzenie bezpłatnego kursu, składającego się z trzynastu godzinnych zajęć, zaproponowała radna poprzedniej kadencji Teresa Jałocha. Pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem i ostatecznie znalazł się w gronie zwycięskich projektów Budżetu Obywatelskiego 2018. Gmina przeznaczyła na ten cel 15 tysięcy złotych.
Warsztaty, odbywające się na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rumi, ruszyły w połowie września. Podczas grupowych zajęć mieszkanki gminy mogły się nauczyć m.in. chwytów obronnych oraz metod na zniwelowanie różnic w sile. Spośród 60 pań, które zgłosiły chęć udziału w projekcie, niemal połowa ukończyła kurs.
– Na początku była duża rotacja, zainteresowane kursem były zarówno nastolatki, jak i seniorki. Sporo się wykruszyło, ale te panie, które zostały, nauczyły się, jak reagować na agresję, głównie ze strony mężczyzn – mówi Liliana Kruszyńska-Piłat, medalistka mistrzostw Polski i Europy w karate oraz gość specjalny kursu. – Uczyliśmy kobiety między innymi zakładania dźwigni czy też uwolnienia z różnych chwytów oraz reakcji na proste ataki, takie jak łapanie za rękę czy za ramię – wymienia.
Jak zapewniają instruktorzy, wszystkie panie, które dotrwały do końca szkolenia, doskonale potrafią sobie poradzić w sytuacji zagrożenia, choćby na ulicy.
– Chodziło też o to, by uczestniczki zrozumiały, że nie są bezbronne i że potrafią się bronić, nawet jeśli nie ćwiczą sztuk walki od wielu lat. One naprawdę uwierzyły, że dadzą sobie radę – podkreśla Liliana Kruszyńska-Piłat.