O przyszłości Pomorza w kontekście obronności Polski i NATO rozmawiano 5 maja w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni. W konferencji uczestniczyli przedstawiciele rządu, władz lokalnych oraz biznesu i uczelni wyższych.
Minister obrony narodowej podkreślił znaczenie Morza Bałtyckiego dla bezpieczeństwa Polski i NATO. Naruszanie przestrzeni powietrznej Polski i państw skandynawskich wymusiły ustanowienie Straży Warty Bałtyckiej – misji natowskiej na Bałtyku. Na tym jednak się nie skończy.
– Podejmujemy wszelkie działania na rzecz zabezpieczenia infrastruktury krytycznej, dostępu do szlaków komunikacyjnych i transportowych. Rozbudowa portu w Gdyni i Gdańsku na całym Wybrzeżu, budowa agroportu, rozwój portów kontenerowych – wszystkie te działania naprawdę odzwierciedlają strategiczne podejście do Morza Bałtyckiego. Będziemy to wzmacniać. Polska będzie tylko wtedy bezpieczna, kiedy morze wewnętrzne NATO, a takim jest dziś Bałtyk, będzie w pełni chronione. Dla nas Bałtyk jest świętą sprawą. Nie ma Polski bez bezpiecznego Bałtyku – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON-u podkreślał, że budowa wyczekiwanej przez mieszkańców regionu i turystów Drogi Czerwonej to nie pusta deklaracja. Osobiście kieruje on Zespołem do spraw opracowania „Raportu w ramach Paktu dla Bezpieczeństwa Polski – Pomorze Środkowe”, w którym aktywni są także samorządowcy z naszego województwa. O sprawy Rumi dba pełnomocnik burmistrza ds. projektów strategicznych Jarosław Podsiadło.
– Bezpieczeństwo i gospodarka to dwie wartości, które składają się na znak victorii, czyli zwycięstwa – podkreślał Władysław Kosiniak-Kamysz. – Synergia między rządem a samorządem jest absolutnie konieczna. Dziękuję wszystkim parlamentarzystom za wsparcie, samorządowcom za włączenie się w pracę nad paktem. On zmienił nasze podejście i zrozumienie tematu, że tu jest strategiczne miejsce Polski – wyjaśniał.
Wicepremier kilkukrotnie wspominał, że inwestycje w infrastrukturę, takie jak budowa Drogi Czerwonej i modernizacja Estakady Kwiatkowskiego, były bagatelizowane przez poprzedni rząd.
– Działania, które nie były podejmowane przez naszych poprzedników, stały się moim priorytetem. Ci, którzy mieli przez 8 lat władzę w Polsce, nie zrobili w tej sprawie nic, pomimo monitów naszych sojuszników, w tym Stanów Zjednoczonych, na które lubią się powoływać. Czy z pieniędzy europejskich, czy z pieniędzy rządowych Droga Czerwona zostanie zrealizowana. To nie jest obietnica – to nasza determinacja.
Jednocześnie szef MON-u zapowiedział, że budowa Drogi Czerwonej rozpocznie się w przyszłym roku.
Kluczowym momentem wydarzenia było jednak ogłoszenie startu tzw. Zielonego Okręgu Przemysłowego Kaszubia.
– Dzisiejsze spotkanie to coś więcej niż konferencja. To moment, w którym zaczynamy mówić jednym głosem o przyszłości Pomorza i Kaszub – powiedział Maciej Samsonowicz, doradca szefa MON-u i autor koncepcji Kaszubii. – Model megaprojektu to koncepcja, która może stać się podstawą nowego modelu rozwoju gospodarczego, infrastrukturalnego, energetycznego i społecznego, która wyrasta z realnej szansy, ale i ogromnych potrzeb wynikających z sytuacji za naszą wschodnią granicą.
Zielony Okręg Przemysłowy Kaszubia to jak na razie idea, ale miejsce jej zaprezentowania nie było przypadkowe.
– Tak jak Gdynia była u zarania wielkim projektem, wielkim marzeniem, tak Kaszubia czerpie z tych najlepszych wzorców lat dwudziestych ubiegłego wieku. To idea rozwoju przemysłowego w oparciu o energię tutaj wytwarzaną. Kaszubia jest ideologią, jest marzeniem Polaków, jest aspiracją. Będzie to projekt wieloletni, rozpisany na dekady – przekonywał wicepremier.
Szef MON-u podkreślił, że w tej chwili na pierwszym miejscu jest infrastruktura drogowa, bez której nie ma warunków do rozwoju przemysłu. Kolejnym priorytetem jest rozwój sieci kolejowej. Trzecim – umożliwienie małym i średnim firmom korzystania z nowoczesnych technologii, w szczególności systemów dronowych i antydronowych, oraz tworzenie warunków do powstawania firm podwójnego zastosowania.
Minister obrony narodowej zwrócił uwagę, że powodzenie tego przedsięwzięcia zależy od współpracy wszystkich zaangażowanych stron. Samorządy lokalne mogą pomóc, wskazując odpowiednie miejsca pod inwestycje. Rząd z kolei ma za zadanie uprościć formalności, zaktualizować przepisy dotyczące stref ekonomicznych, zdecydować o nowych przedsięwzięciach i zapewnić finansowanie na rozwój dróg, kolei oraz innych kluczowych elementów infrastruktury.
– Jesteśmy tutaj w takiej drużynie, która potrafi to zrobić: parlamentarzyści, samorządowcy. Razem z mieszkańcami będziemy budować ten projekt – przyznał Kosiniak-Kamysz.
Głosy wsparcia inicjatywy są słyszalne z różnych stron. Krzysztof Paszyk, obecny na konferencji minister rozwoju i technologii, ogłosił powołanie specjalnego zespołu, który będzie wspierał realizację przedsięwzięcia.
– Projekt Kaszubia to gigantyczny krok Pomorza środkowego na drodze do powrotu na właściwe miejsce mapy gospodarczej Polski – stwierdził minister.
W sprawę zaangażowany jest także pochodzący z Rumi poseł Rafał Siemaszko.
– Od początku mojej kadencji w sejmie aktywnie zabiegam o realizację tej inwestycji, podkreślając jej znaczenie na forum parlamentarnym i w rozmowach z przedstawicielami rządu. Cieszę się, że dziś mogliśmy wspólnie potwierdzić, że Droga Czerwona oraz Zielony Okręg Przemysłowy są wśród priorytetowych działań rządu – skomentował.
Lokalni samorządowcy, w tym gospodarze spotkania, nie kryli zadowolenia z ogłoszonych planów.
– Jestem ogromnie zbudowany, ponieważ od 2014 roku zabiegaliśmy o inwestycje drogowe i kolejowe, a Kaszubia bardzo to rozszerza. Dla Rumi to ogromna szansa na rozwój. To dodatkowe miejsca pracy, z których skorzystają nasi mieszkańcy, ale też mieszkańcy innych miejscowości, którym znacznie skróci się czas dojazdu do pracy. Zamiast w metropolii będą mogli pracować bliżej domu – podsumowuje burmistrz Michał Pasieczny.