01.02.2022 r.
Pieluszki wielorazowe nadal wielu osobom kojarzą się z długim gotowaniem tetry i ceratą. Kiedyś faktycznie tetrę się wygotowywało, prasowało, a z dwóch przygotowanych pieluszek tworzyło się kształt, który zawijało się na dziecko, a na wierzch jeszcze ceratka… Nic dziwnego, że mając łatwy dostęp do jednorazówek, wielu rodziców bez wahania po nie sięga. Są łatwe, szybkie, nie musimy się zastanawiać nad tym, jak ich używać. Ale jest też druga strona medalu – dziecko zużywa nawet kilkanaście pieluszek na dobę, a po ich użyciu wszystkie lądują w śmietniku. Wyrzucając je, rodzice prawdopodobnie nie myślą o tym, że te zużyte pieluszki będą rozkładać się przez setki lat, zatruwając naszą planetę. Warto też mieć na uwadze, że każde dziecko generuje kilka ton takich odpadów. Ponadto, delikatna skóra dziecka, stykając się z chemią i plastikiem zawartymi w jednorazówkach, nie oddycha i bywa podrażniona. Trochę niefajnie, co? Tymczasem na wyciągnięcie ręki mamy rozwiązanie tych problemów – nowoczesne pieluszki wielorazowe.
Na rynku jest kilka rodzajów „wieluszek” i pojawiają się coraz to nowe udogodnienia i ułatwienia w pieluchowaniu. Wszystko sprowadza się do tego, że musimy mieć warstwę chłonną (wewnątrz, od ciała dziecka) oraz warstwę nieprzemakalną, dzięki której ubranko czy łóżko nie będą mokre.
Warstwa chłonna to może być znana wszystkim tetra, jednak używamy raczej kwadratów o mniejszych wymiarach niż kiedyś, przez co dzieciom jest wygodniej. Często stosuje się też długie prostokątne wkłady, które składamy na pół lub na trzy. Są to zazwyczaj bawełniane materiały, czasami bambusowe, konopne, lniane. Zdarza się, że dla ułatwienia warstwa chłonna jest zszyta przez producenta w specjalny sposób ułatwiający zakładanie, na przykład posiada wszyte gumki przy pachwinach czy na plecach dziecka, żeby lepiej przylegać do ciałka.
Na taką warstwę chłonną, która będzie zmoczona, musimy założyć warstwę nieprzepuszczającą wilgoci. Nie używa się już białej trójkątnej ceraty. Są rozwiązania znacznie zdrowsze, wygodniejsze i ładniejsze. Jeśli chodzi o materiał do wyboru, to mamy PUL (laminowany poliester), który występuje w naprawdę przeróżnych kolorach i wzorach, lub wełnę. Wełna wielu z nas kojarzy się z gryzącymi skarpetami robionymi przez babcię na drutach, ale nic z tych rzeczy! Materiały wełniane używane do szycia pieluszek są nie tylko naturalne, ale też delikatne i łagodne dla skóry. Z PUL-u lub wełny szyte są otulacze (majteczki zapinane na napki lub rzepy) oraz gatki (wciągane jak szorty).
Najczęstsze pytanie zadawane przez osoby zastanawiające się nad używaniem takich pieluszek dla swojego dziecka to: ale jak to prać? Odpowiedź jest prosta: w pralce! Nieczystości wrzucamy do toalety, a co dwa lub trzy dni mokre bądź brudne pieluszki wkładamy do pralki, nastawiamy wstępne płukanie, potem wsypujemy proszek (do prania białego), nastawiamy cykl prania i… wyciągamy czyste pieluszki, gotowe do ponownego użycia.
Pieluszki wielorazowe są ekologiczne, zdrowe, ekonomiczne i po prostu piękne! Warto dać sobie szansę i spróbować być „Wielo”! W razie wątpliwości czy pytań w sieci znajdziemy naprawdę mnóstwo informacji, np. na stronie jestemwielo.pl. Właściciele sklepów posiadających w asortymencie wieluszki, a także ich producenci, z pewnością doradzą i pomogą. Są także grupy facebookowe lub fora, gdzie użytkownicy chętnie wtajemniczą nowych rodziców w kolorowy świat wielorazowych pieluszek. Zachęcam!
