21.10.2019 r.
Niewydolność fizyczna, nadwaga, podwyższony poziom cholesterolu czy cukrzyca – to tylko niektóre spośród licznych przypadłości, które dotykają coraz młodszych Polaków, w tym mieszkańców Rumi. Receptą na te oraz inne dolegliwości jest aktywność na świeżym powietrzu. Właśnie dlatego biegacze z parkrun Rumia realizują akcję „6 za 6”, która skierowana jest do uczniów.
Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, niemal wszyscy Polacy mają w domu komputer, ¾ z nas posiada smartfony, a tysiące są uzależnione od dostępu do technologii. To wszystko powoduje, że nasze życie stopniowo przejmują maszyny, a my coraz mniej się ruszamy.
W sąsiedniej Gdyni przeprowadzono badania, z których wynika, że 50% tamtejszych dzieci cierpi na nadwagę, otyłość, nieprawidłowe ciśnienie tętnicze krwi bądź niewydolność fizyczną. Jest to jednak ogólnokrajowy problem. Polskie dzieci od kilku lat zaliczane są do najszybciej tyjących w Europie. Dlatego właśnie rodzice z Rumi wzięli sprawy w swoje ręce.
– Niedawno rozpoczął się rok szkolny. Nasze pociechy wygodnie wozimy do szkoły, by potem mogły kilka godzin siedzieć w ławce. Do tego dochodzą elektryczne hulajnogi czy rowery z akumulatorem. Cieszymy się, kiedy dzieci nie marudzą podczas niedalekiego spaceru do sklepu. Tak mija nam niemal cały tydzień, bo w weekend czeka nas kolejna odsłona sesji z Minecraftem czy Fifą. Z czasem trudnością jest pokonać dłuższy odcinek i sapiąc, przeklinamy czwarte piętro, że wyżej mieszkać się nie dało – mówi Marlena Adamusiak, koordynator parkrun Rumia. – Dlatego właśnie rozpoczęliśmy akcję, której celem jest zachęcenie młodych ludzi, a tak naprawdę całych rodzin, do systematycznej aktywności na świeżym powietrzu, razem z parkrun Rumia – wyjaśnia.
Parkrun to cykliczne wydarzenie, które narodziło się 15 lat temu w londyńskim Bushy Park. Co tydzień ten 5-kilometrowy bieg gromadzi miliony uczestników w 1600 różnych lokalizacjach, w 21 państwach świata. Warunkiem udziału jest jednorazowa rejestracja na oficjalnej stronie internetowej oraz posiadanie wydrukowanego kodu uczestnika. Dystans trzeba pokonać na własnych nogach. Proste zasady, bezpłatnie, dla wszystkich.
W Trójmieście i okolicy znajduje się 6 lokalizacji parkrun, są to: Tczew, Gdańsk, Gdańsk Południe, Gdynia, Rumia i wejherowski park miejski. W całej Polsce jest 70 takich miejsc. Rumscy biegacze co sobotę spotykają w parku starowiejskim, by rozpocząć aktywność punktualnie o godzinie 9:00.
– Jeśli zastanawiacie się, czy wasze dziecko sobie poradzi, bo jest małe, to możemy wam zagwarantować, że da radę! Wy również! Pod warunkiem, że pozwolicie sobie spróbować – przekonuje koordynatorka. – Wszelkie granice są w naszych głowach, a metę parkrun można osiągnąć na wiele sposobów: spacerem, marszem, truchtem, biegiem, biegiem z językiem wywieszonym do pasa, gawędząc z przyjaciółką czy też odpowiadając na wszelkie pytania, jakie wpadną po drodze do głowy siedmiolatkowi. Jeśli obawiacie się, że będziecie ostatni na mecie, to nie ma na to szans. Miano ostatniego bierze na siebie zamykający biegacz, który dba o bezpieczeństwo i dobrą atmosferę na końcu stawki. W biegu można też uczestniczyć jako wolontariusz, pomagając przy jego organizacji. Co tydzień w naszych spotkaniach biorą udział całe rodziny, a dla wielu rodziców i dziadków jest to początek sportowej przygody – uzupełnia rumianka.
To jednak nie koniec zalet tej akcji. Znając kolekcjonerską naturę człowieka, organizatorzy parkrunu przygotowali specjalne paszporty, w których dzieci zbierają punkty za udział w biegu czy wolontariacie, a następnie wymieniają je na nagrody.
– Za 6 przebytych parkrunów dzieci otrzymują szóstkę z WF-u jako dodatkową aktywność. Po 10 biegach mogą liczyć na białą juniorską parkrunową koszulkę, po 50 czerwoną, po 100 czarną i po 250 zieloną. Natomiast za 25 wolontariatów elitarną fioletową – wymienia Marlena Adamusiak. – Dlatego w trosce o dobrą kondycję naszych pociech oraz wspólnie spędzony czas, zapraszamy wszystkich do udziału w parkrun. Do zobaczenia w sobotę, w parku, koniecznie przed godziną 9:00 – podsumowuje.
