Podróż w czasie dla całych rodzin

Średniowieczne zbroje, międzywojenne stroje, pokazy konne, walki rycerskie i dźwięki starodawnych instrumentów – taki klimat towarzyszył historycznemu piknikowi. W Rumi w niedzielę 23 czerwca można było poczuć się niczym w starodawnej osadzie, gdzie rzemieślnicy w pocie czoła wytwarzają małe dzieła sztuki, a rycerze i jazda szlifują umiejętności przed nadchodzącą bitwą.

Goście sprzed setek lat w środku miasta i dźwięk drewnianych chodaków stukających o asfalt? To znak, że w Rumi zagościł historyczny piknik z okazji 800-lecia. Wydarzenie rozpoczął wieloepokowy orszak, który przemieszczał się ulicami Starowiejską, Dębogórską i Chełmińską. Maszerowali rekonstruktorzy przebrani za rycerzy, pilotów czy dawnych kuracjuszy – wszystkie postaci ucharakteryzowano tak, aby nawiązywały do najważniejszych i najciekawszych epizodów z kart rumskiej historii.

Później przyszła pora na piknik historyczny. Na terenie przy ulicy Chełmińskiej czekała rycerska wioska, w której mieszkańcy mogli nie tylko przyjrzeć się dawnym obyczajom, ale też wziąć udział w animacjach i aktywnościach, czując się przez chwilę jak średniowieczny rycerz, skryba czy tkacz. Symbolicznego przekazania miasta w ręce współczesnych mieszkańców dokonał książę pomorski Świętopełk II, wręczając stylizowany dokument burmistrzowi Michałowi Pasiecznemu.

Przygotowano też warsztaty dla dzieci, pokazy rycerskie – w tym konne – oraz strefę gastronomiczną. O muzyczną oprawę wydarzenia i średniowieczny (ale nie tylko) klimat dbali muzycy z rumskiego Zespołu Muzyki Dawnej „Góra Trolla” oraz grupy rekonstrukcyjne, m.in. Gdańska Rota Mieszczańska czy GRH Retrospekcja.

– Gdy inaugurowaliśmy obchody 800-lecia pierwszej wzmianki o Rumi, pojawiły się głosy, że początki naszej miejscowości to dopiero 1954 rok, czyli czas nadania gminie praw miejskich. Nic bardziej mylnego. Gdybyśmy cofnęli się do 1224 roku, istniałaby zarówno Rumia, jak i jej mieszkańcy. Choć rzeczywiście osada stała się miastem dopiero w XX wieku, to jej rodowód sięga średniowiecza. I nie są to wymysły, a poświadczony źródłowo fakt historyczny – mówi Dariusz Rybacki, społeczny pełnomocnik burmistrza Rumi ds. historii miasta i dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rumi. – Przez wieki na naszych terenach sporo się działo. Do czasów pierwszego rozbioru Rzeczpospolitej w XVIII wieku Rumia była własnością cystersów z Oliwy, w wieku XIX jej południowa część zamieniła się w popularny kurort, zaś w okresie międzywojennym funkcjonowało tu lotnisko sportowe i cywilne. To bardzo interesujące epizody, które zasługują na upamiętnianie – dodaje.