Za nami trzecia edycja Rumskiej Szafy Otwartej, czyli akcji umożliwiającej mieszkańcom sprzedaż, zakup oraz wymianę zalegających w domu przedmiotów. Jak podkreślają organizatorzy, frekwencja przeszła ich najśmielsze oczekiwania.
Mikołajkowa odsłona przedsięwzięcia odbyła się w minioną niedzielę (2 grudnia), w hali MOSiR. Na miejscu czekało ponad 100 wystawców, a wśród nich dzieci. Chętni mogli także dokonać handlu wymiennego. Właścicieli zmieniały m.in. ubrania, obuwie, zabawki, biżuteria, kosmetyki, a także rękodzieła.
– Trzecia edycja Rumskiej Szafy bardzo nas zaskoczyła, nie spodziewaliśmy się takiego sukcesu. W pewnym momencie okazało się, że osób organizujących tę akcję jest po prostu za mało, biorą pod uwagę liczbę realizowanych przedsięwzięć, a także gości i wystawców – mówi z uśmiechem Małgorzata Klawiter-Piwowarska, pomysłodawca Rumskiej Szafy Otwartej oraz prezes Stowarzyszenia Ludzi Aktywnych – Rumia. – Po raz pierwszy pojawiła się strefa rękodzieła. Byłam zachwycona, ponieważ nie zdawałam sobie sprawy, że tak fantastyczne przedmioty są wytwarzane na terenie Rumi – dodaje.
Nowością była też tzw. strefa dla mam, która została wydzielona głównie z myślą o dzieciach. Najmłodsi spędzali tam czas na wspólnej zabawie z rodzicami, własnoręcznie przygotowując kartki bożonarodzeniowe i ozdoby świąteczne czy też wznosząc konstrukcje z klocków lego. Natomiast ich mamy mogły w tym czasie zasięgnąć specjalistycznych porad w zakresie zdrowia i urody bądź po prostu napić się kawy. Nie zabrakło też mikołajkowego akcentu w postaci Świętego oraz jego pomocników.
– Ponowne wprowadzanie do obiegu używanych przedmiotów nie jest naszym jedynym celem. Organizując Rumską Szafę Otwartą chcemy nie tylko dbać o środowisko, ale też zbliżać do siebie rumian i doprowadzać do tego, by rodziły się pomysły związane z biznesem i przedsiębiorczością – podkreśla Małgorzata Klawiter-Piwowarska.
Wydarzenie miało również charytatywny wymiar, ponieważ społecznicy ponownie zorganizowali zbiórkę pieniędzy na rzecz syryjskich dzieci, cierpiących w wyniku konfliktu zbrojnego. Mieszkańcy Rumi i okolic mogli także przekazać środki na rzecz bezdomnych zwierząt. Ponadto jeden z wystawców zbierał słodycze dla podopiecznych domu dziecka.
– Jak to na każdym wydarzeniu bywa, dostrzegamy jeszcze kwestie, które z organizacyjnego punktu widzenia wymagają poprawy. Jednak mamy nadzieję, że każda następna edycja będzie coraz lepsza i Rumska Szafa Otwarta na stałe wpisze się do kalendarza miejskich imprez – podsumowuje prezes Stowarzyszenia Ludzi Aktywnych – Rumia.
Kolejna odsłona tej akcji społecznej, wspieranej przez miejskie jednostki, odbędzie się najprawdopodobniej w marcu.