Przedstawiciele samorządów, rządu, nauki i biznesu przez dwa dni debatowali o przyszłości finansowej polskich gmin, miast, powiatów i województw. Okazją do rozmów był Samorządowy Kongres Finansowy „Local Trends”, który odbywał się 3 i 4 kwietnia w Sopocie. Jednym z zaproszonych prelegentów był burmistrz Michał Pasieczny.
Była to III edycja corocznego wydarzenia, które już na stałe wpisało się w kalendarz ważnych konferencji poświęconych samorządności terytorialnej. Przez dwa dni około 1000 osób wzięło udział w przeszło 30 debatach dotyczących kluczowych dla przyszłości Polski tematów. Uczestnikami byli przede wszystkim ludzie pracujący w różnych strukturach administracji publicznej oraz firmach i instytucjach z nimi kooperującymi. Kongres stanowił dla nich przestrzeń do wymiany poglądów i doświadczeń.
Wśród najważniejszych tematów kongresu wymienić można między innymi potrzebę reformy finansów w samorządzie terytorialnym. Przedstawiciele urzędów alarmowali, że po znacznym obniżeniu dochodów gmin w wyniku rządowych decyzji jednostki samorządowe nie mogą realizować odpowiedniej liczby zadań społecznych i inwestycyjnych, o które wnioskują mieszkańcy. Prelegenci dyskutowali również o możliwościach rozwoju miast i regionów w kontekście pozyskiwania unijnych i alternatywnych źródeł finansowania inwestycji oraz dążeniach do zielonej i cyfrowej transformacji z perspektywy małych i dużych samorządów. Nie zabrakło także rozmów na temat depopulacji, roli polskich samorządów w odbudowie Ukrainy, konieczności ocieplenia relacji na linii rząd–samorząd w celu poprawienia jakości życia Polaków oraz możliwości zacieśnienia współpracy sektora publicznego z biznesem. Za największe potrzeby obywateli uczestnicy kongresu uznali dostęp do odpowiednich miejsc pracy, mieszkań, ochrony zdrowia i edukacji. Istotne są również inwestycje w rozbudowę sieci żłobków, przedszkoli, a także miejsc rekreacji i rozrywki.
Przedstawiciele miast i wsi podkreślali, że aktualnie wiele samorządów walczy o przetrwanie i nie może sobie pozwolić na wiele zgłaszanych przez mieszkańców inwestycji, a presja rosnących wydatków publicznych jest coraz większa. Jako rozwiązanie tego problemu samorządowcy najczęściej wskazywali inny podział kompetencji pomiędzy nimi a władzą centralną oraz udział władz lokalnych w podatku VAT. Przedstawiciele rządu nie poparli takich rozwiązań, choć przyznali, że widzą potrzebę reformy systemu finansów samorządowych. Jednocześnie zapewniali, że w tym roku pojawi się wsparcie.
Jednym z uczestników sopockiego kongresu był burmistrz Michał Pasieczny, który wypowiadał się na temat współpracy Rumi z deweloperami.
– W panelach dyskusyjnych uczestniczyli eksperci z wielu dziedzin. Z dumą zauważamy, iż od kilku lat przedstawiciele naszego miasta są zapraszani, aby dzielić się swoimi doświadczeniami, między innymi w zakresie rozwoju terenów inwestycyjnych, zagospodarowania i bezpieczeństwa wód opadowych, zielonych terenów rekreacyjnych, morskiej energetyki wiatrowej, rozwiązań dotyczących poprawy powietrza czy też ciągle bardzo trudnego modelu realizowania inwestycji w PPP (partnerstwie publiczno-prywatnym), na który decydują się tylko mocne i ambitne samorządy – wymienia Michał Pasieczny, burmistrz Rumi. – Kluczową sprawą dla nas jest rozwój przedsiębiorczości. To liczba firm powoduje, że jest więcej miejsc pracy, a to dzięki temu rumianie mogą znaleźć ciekawsze, lepiej płatne i bliższe domu zatrudnienie. Wspieranie procesów inwestycyjnych przez nasz urząd w postaci powołanej spółki Rumia Invest Park, pełnomocnika do spraw obsługi inwestora, a także profesjonalnego doradztwa realizowanego przez naszych urzędników powoduje, iż firmy nie boją się inwestować w Rumi, a proces uzgodnień, projektowania i budowy przebiega sprawnie. Pomaga to również w negocjacjach, by nawet w inwestycjach mieszkaniowych pojawiało się więcej zieleni, placów zabaw i terenów dla mieszkańców. Duża liczba przedsiębiorców w mieście, którzy płacą największe podatki, powoduje, że urząd mając więcej dochodów, może realizować więcej zadań sygnalizowanych przez mieszkańców. Jeśli dodamy do tego skuteczne pozyskiwanie środków unijnych przez powołany w 2015 roku Wydział Rozwoju Miasta, widzimy dokładnie, z jakiego powodu w Rumi udaje się realizować tak dużo zadań w ostatnich latach. Najważniejsza zasada to nie przeszkadzać, konsultować, doradzać i pomagać. Podczas dyskusji w panelu widzieliśmy nastroje, gdzie ewidentnie czuć było, że w wielu miastach ta współpraca szwankuje. Nawiasem mówiąc, to też daje Rumi przewagę, bo przecież jako miasta często konkurujemy z innymi o to, by dana firma realizowała inwestycję właśnie u nas – podkreśla.