Jeden głos za smycz do kluczy i długopis, dwa za lnianą torbę czy bidon – w taki nietypowy sposób władze miasta zachęcały mieszkańców do udziału w Budżecie Obywatelskim 2026.
Stoisko pod szyldem „Skup głosów”, obsługiwane przez wiceburmistrza Ariela Sinickiego i radną Annę Mróz, na dwie godziny stanęło przy rumskim targowisku, wzbudzając zainteresowanie przechodniów.
– W przedostatnim dniu głosowania chcieliśmy przypomnieć mieszkańcom, że naprawdę każdy z nas może zmieniać Rumię. Jedni pragną piękniejszej, jeszcze bardziej zielonej przestrzeni miejskiej, inni oczekują większej liczby zajęć dla dzieci i seniorów czy różnego rodzaju inwestycji o rekreacyjnym charakterze. W Budżecie Obywatelskim można to wszystko pogodzić, dlatego „kupowaliśmy” głosy rumian, a tak naprawdę była to tylko forma zachęty, bo każdy, kto wziął udział akcji, otrzymał w zamian upominek z logo miasta – mówi wiceburmistrz Ariel Sinicki.