Wyciem syren alarmowych o godzinie „W” rozpoczęły się obchody 74. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Patriotyczna uroczystość odbywała się pod pomnikiem Armii Krajowej w Rumi.
Pamięć bohaterów wojennych uczciło kilkadziesiąt osób, wśród nich kombatanci, żołnierze marynarki wojennej i samorządowcy, których reprezentowali: zastępca burmistrza Piotr Wittbrodt, przewodniczący rady miejskiej Ariel Sinicki oraz radni Krzysztof Woźniak, Hanna Cegielska, Tomasz Urbaniak-Dzienisz oraz Leszek Grzeszczyk.
– Spotkaliśmy się tutaj w ramach obchodów 74. rocznicy wybuchu powstania Warszawskiego. Dokładnie 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17:00 rozpoczęła się jedna z największych bitew II wojny światowej. Był to początek 63 dni walki, bólu, cierpienia, ale i nadziei na niepodległość. Nadziei oraz wiary, jaką zazwyczaj młodzi powstańcy zaszczepili kolejnym pokoleniom, które tłamszone przez władzę ludową skrycie musiały świętować pamięć bohaterów – przemawiał zastępca burmistrza Piotr Wittbrodt.
Uczestnicy obchodów najpierw złożyli kwiaty pod pomnikiem Armii Krajowej, a następnie udali się na mszę świętą w intencji ojczyzny. Nabożeństwo odbywało się w Kościele pw. Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego.
– Oddaliśmy w imieniu mieszkańców Rumi hołd i pamięć wszystkim powstańcom oraz ofiarom cywilnym powstania warszawskiego. Cześć i chwała bohaterom – mówi Ariel Sinicki, przewodniczący rady miejskiej. – Cała nasza historia powinna nas, jako naród polski, nauczyć dwóch ważnych rzeczy. W chwilach zagrożenia i próby mogliśmy zawsze liczyć tylko na siebie, na nikogo innego. Drugą nauką jest natomiast fakt, iż kiedy byliśmy skłóceni i podzieleni, to zawsze kończyło się to źle dla naszej ojczyzny. Może to najwyższa pora, by zastanowić się, w którą stronę podążamy jako społeczeństwo– dodaje.