Piątek, 22 listopada 2024
RumiaTV
Fundusze krajowe Fundusze UE
BIP Rumia powiększ czcionkę pomniejsz czcionkę Zwiększ kontrast Zmniejsz kontrast

Wzmianki o Zagórzu i Szmelcie w dawnej prasie i przewodnikach


Wzmianki o Zagórzu i Szmelcie w dawnej prasie i przewodnikach30.03.2020 r.


Na przełomie XIX i XX wieku tereny obecnego Zagórza i Szmelty cieszyły się dużym uznaniem wśród letników. Miało to swoje przełożenie na liczbę wzmianek o obu miejscowości w przewodnikach, artykułach prasowych i reklamach.

Czasy pruskie

Zagórze i Szmelta, położone w urokliwej Dolinie Zagórskiej Strugi (nazywanej też Doliną Szmelty lub Szmelcu), wymieniane były w kontekście wypoczynkowym w różnego rodzaju materiałach prasowych mniej więcej od końca XIX wieku.

Wśród doniesień z tego okresu wyróżniały się przede wszystkim opisy istniejących wówczas w okolicy hoteli i restauracji. Max Nehring, właściciel Hotelu Schmelztal (mieścił się on w nieistniejącym już budynku przy skrzyżowaniu ulic Sobieskiego i Sabata), tak reklamował swój przybytek w 1899 r.: "Polecam mój stojący wśród drzew i kwiecia ogród rowerzystom i wszelkim przyjaciołom natury. Pobyt w Hotelu Schmelztal to najlepszy sposób na wypoczynek w uroczej Szmelcie. Troszczymy się o pyszne dania i napoje podawane przez przyjazną i solidną obsługę. Z poważaniem - Max Nehring"[1].

W prasie chętnie opisywano też kompleks hotelowy „Hotel Claassen” i restaurację leśną „Auerhahn” będące własnością Eduarda Claassena. Pierwszy obiekt przetrwał częściowo do naszych czasów: jest to budynek przy ulicy Sobieskiego 16, tzw. Biały Dworek. Od 1910 roku w Hotelu Claassen funkcjonował punkt informacyjny i noclegowisko organizacji krajoznawczej Der Deutsche Heimatbund für den Osten[2].

Z kolei nieistniejąca dzisiaj restauracja leśna znajdowała się przy brukowanej drodze z Zagórza do Zbychowa. Jej atrakcją była drewniana wieża widokowa, której wizerunek zachował się na nielicznych materiałach graficznych oraz w opisach – m.in. pisemnej relacji z wycieczki gdańskiego Towarzystwa Botaniczno-Zoologicznego w rejon Zagórza i Szmelty[3].

Szczegółów dotyczących doliny Zagórskiej Strugi w czasach pruskich dostarcza też czasopismo Der Wanderer z 15 czerwca 1905 r.: "W trzecim dniu naszej wycieczki skierowaliśmy się do Doliny Szmelty przy Zagórzu (...). Miejsce to bezspornie należy do najpiękniejszych części, jakie zaoferować mogą całe wschodnie Kaszuby. Następnie wspięliśmy się na górę znajdującą się na brzegu lasu po północnej stronie Doliny, aby podziwiać wspaniały krajobraz rozciągający się u naszych stóp"[4].

Nasze okolice chętnie odwiedzali też rowerzyści. Krótka relacja z wyprawy rowerowej wraz z opisem Zagórza znajduje się m.in. w gazecie Danziger Neueste Nachrichten z maja 1899 roku[5].

A w wolnej Polsce…

W pierwszych latach po 1920 roku, a więc po przejęciu Pomorza przez administrację polską, Dolina Zagórskiej Strugi wciąż była chętnie odwiedzana przez turystów. Tak o urodzie tej części naszego miasta pisał Bolesław Koselnik w „Przewodniku po Gdyni, Wybrzeżu i Szwajcarii Kaszubskiej” z 1931 r.: „Zdrowe powietrze, piękne lasy iglaste, o gęstym podszyciu drzew i krzewów liściastych i różnorodne krajobrazy, a także dogodna komunikacja, tak kolejowa jak automobilowa, złożyły się na powstanie wygodnego letniska (…). Z Zagórza można urządzać automobilowe lub piesze wycieczki – spacery po najbliższej okolicy. Do okolicznych obiektów, zasługujących na zwiedzenie, należy zaliczyć: leśniczówkę Zagórze (…), dolinę zagórskiego potoku, zwaną inaczej doliną Szmelty, przez którą prowadzi w głąb Kaszubskiej Szwajcarii, wygodna, wijąca się w postaci serpentyny, szosa (…). Z okolicznych wzniesień roztacza się wspaniały widok na dolinę Redy oddzielającą Kępę Oksywską od Puckiej oraz na Zatokę”[6].

Piękny opis Zagórza zawarł w swoim „Przewodniku po polskiem wybrzeżu” cytowany już na łamach niniejszej rubryki Józef Staśko: „Obcy przybysz, który zabawił w okolicach Zagórza jakiś czas, nie pożałuje tego. Ta cudna przyroda, pełna krasy szczególniej wśród wąwozów leśnych, oddziałać potrafi na każdy świeży umysł. Drażni ciszę tylko pociąg przebiegający w dole od czasu do czasu, a jeśli w głąb dolin się zapuścimy, to już nic ciszy nie zakłóci”[7].

Równie treściwego, chociaż znacznie bardziej zdawkowego, opisu dostarcza reklama Uzdrowiska Zagórze, czyli dawnego pruskiego zakładu dla alkoholików, który przez pewien czas funkcjonował w okresie międzywojennym jako pensjonat: „Uzdrowisko Zagórze (pow. morski), dolina Szmelcu, w malowniczej okolicy, wśród gór i lasów, blisko do morza, poleca po całkowitej renowacji, pokoje słoneczne z pełnem utrzymaniem, ceny niskie, dobra kuchnia”[8]. Krótka informacja o Zagórzu w kontekście letniska pojawia się też w Informatorze Wybrzeża Morskiego z 1926 r.[9].

Nieco więcej o urodzie Zagórza można przeczytać też w artykule opublikowanym w Słowie Pomorskim z 1928 r.: "Zagórze - gdzie to jest? Ach, tak - za górami, za lasami, tam w okolicy Wejherowa (...). Tak może powie niejeden z czytelników. A jednak to Zagórze - to nie byleco i dużo możnaby o niem powiedzieć. Mógłbym tutaj np. zachwycać się prześlicznym krajobrazem kaszubskim, w którym wieś ta leży jak wyspa uwieńczona zielonym łukiem wzgórz. Lecz kto chce poznać Kaszuby, niech najlepiej sam pojedzie i zobaczy na własne oczy"[10].

Jako ciekawostkę warto dodać, że dużym problemem dla polskich letników (szczególnie spoza Pomorza) mógł być brak stosownych map turystycznych regionu. Jak informował „Ilustrowany przewodnik z województwie pomorskim” z 1924 r.: „Mapy turystyczne istnieją tylko dla okolic nadmorskich i Szwajcarii Kaszubskiej. Są to trzy mapy niemieckie wydane w r. 1913 przez A. W. Kafemana w Gdańsku, opracowane przez Wilhelma Schwandta pt. Wegekarten durch die Kasubische Schweiz (…). Pozatem istnieje wydana przez tą samą firmę opracowana przez C. Müllera Touristen Karte von Sagorsch, Gnewau und Neustadt (Zagórze, Gniewowo i Weyherowo), oraz opracowana przez E. Habermana w r. 1915 Wanderkarte von der Königl. Forst Kielau, Gdingen, Oxhöft, Sagorsch (Chylonja, Gdynia, Oksywie, Zagórze) i wydana przez Verschönerungsverein w Oliwie Wanderkarte vom Ostseebade und Luftkurorte Oliva und dem Seebade Zoppot (…). Wadą tych map jest nomenklatura niemiecka, więc dla korzystana z nich potrzeba używać skorowidza nazw polskich w b. dzielnicy pruskiej wydanego w r. 1920 przez wojskowy instytut geograficzny (bardzo niedokładny)”[11].

Dodatkowych informacji dostarczają też napisy na pocztówkach. Wśród wielu przykładów warto przytoczyć treść pocztówki wysłanej w czasach okupacji niemieckiej, znajdującej się obecnie w zbiorach Urzędu Miasta Rumi. Na jej odwrocie znajdują się napisane w języku polskim pozdrowienia, których adresatką była p. Stanisława Weiner z Krakowa: "Z naszej bardzo pięknej Doliny [Zagórskiej Strugi] przesyłam ucałowanie rączek i serdeczne pozdrowienia. Również pozdrawiają Riebandtowie, Kuptzowie, Czesia i Wiktor. Czuję się tu jak w domu. Szkoda, że jutro już muszę się ze wszystkiemi pożegnać"[12]. Nadawca pocztówki nie jest znany.


  1. Reklama Hotelu Schmelztal, Danziger Courier, 19 maja 1899 r.  nr 116, s. 4.
  2. Die Presse, nr 175, 29 lipca 1910 r., s 7.
  3. Wycieczka po Zagórzu w 1907 r., za Bericht des Westpreussischen Botanisch-Zoologischen Vereins, Danzig 1908 s. 35.
  4. Artykuł w czasopiśmie Der Wanderer, 15 czerwca 1905 r.
  5. Danziger Neueste Nachrichten, 20 maja 1899 r., nr 117, s. 5.
  6. Bolesław Koselnik, „Przewodnik po Gdyni, Wybrzeżu i Szwajcarii Kaszubskiej”, 1931 r., s. 113-115.
  7. Józef Staśko, Przewodnik po polskiem wybrzeżu, Poznań 1926 r., s. 142-143.
  8. Słowo Pomorskie, nr 147, 28 czerwca 1931 r. s. ?.
  9. Informator Wybrzeża Morskiego, Gdynia 1926 r., s. 40.
  10. Artykuł w Słowie Pomorskim, 5 grudnia 1928 r., nr 281, s. 5.
  11. M. Orłowicz, „Ilustrowany przewodnik po województwie pomorskim”, Lwów-Warszawa 1924 r., s. 79
  12. Pozdrowienia z oryginalnej pocztówki wysłanej przez nieznanego adresata do p. Stanisławy Weiner z Krakowa, 16 czerwca 1942 r. Oryginał w zbiorach Urzędu Miasta Rumi.
Fundusze zewnętrzne
Kalendarz wydarzeń