Kolejne interesujące miejsce, które chcę Wam przedstawić, funkcjonuje stacjonarnie oraz w internecie, a zwłaszcza w mediach społecznościowych. Pure Clay to pracownia garncarska prowadzona od 2018 roku przez Katarzynę Szczepańską. Rumianka tworzy tam przedmioty użytkowe z wykorzystaniem kamionki.
Głównie posługuję się techniką toczenia na kole garncarskim. Proces toczenia posiada cechy, które bardzo cenię i którymi lubię się otaczać. To przede wszystkim kontakt z materią i z naczyniem podczas codziennej pracy, obecność w momencie tworzenia i mój spontaniczny wpływ na ostateczny wygląd przedmiotu – czytamy na stronie internetowej pureclay.pl.
Miałam przyjemność odwiedzić panią Katarzynę w jej pracowni, gdzie oddaje się swojej pasji i pracy. To była świetna okazja, by zadać jej kilka pytań. Interesowało mnie przede wszystkim, czy garncarstwo to głównie domena kobiet.
– Polski rynek garncarstwa został zdominowany przez kobiety, ale nie mogę powiedzieć tego samego o kursantach, gdzie proporcje są wyrównane. Przychodzą do mnie zarówno kobiety, jak i mężczyźni w różnym wieku. Czasem są to pary, czasem przyjaciółki. Ciekawość wytworu ludzkiej ręki oraz wspomnienia ze szkolnych wycieczek powodują, że garncarstwo przeżywa swój renesans. Szukanie twórczych możliwości i skupienia na materiale sprawia, że wracamy do zajęć naszych babć, lecz w nowej, dostosowanej do dzisiejszych czasów, odsłonie. Choćby jako domowe pracownie – twierdzi moja rozmówczyni.
Pani Katarzyna oprócz wykonywania przedmiotów użytkowych prowadzi w Rumi warsztaty, chętni mogą zasiąść przy kole garncarskim. Zastanawiałam się, czy każdy poradzi sobie z tym urządzeniem i techniką.
– Toczenie na kole jest bardzo dynamiczne. Ma wiele etapów, co może na pierwszy rzut oka wydawać się trudne, chaotyczne i niełatwe do okiełznania, ale kiedy kursant pierwszy raz zasiada do koła garncarskiego, to jest to spokojna i harmonijna praca. Nie trzeba mieć umiejętności twórczych czy artystycznych. Mamy naturalną umiejętność wykonywać „prace z ręki”, ale ważna jest wytrwałość, aby wyćwiczyć pewne ruchy. Później to tylko pamięć mięśniowa: powtarzanie i powtarzanie – podkreśla właścicielka Pure Clay.
Rumianka ze swojej pasji uczyniła sposób na życie, a do potencjalnych klientów dociera poprzez internet.
– Głównie za pomocą swojego konta na Instagramie (pure.clay). Współczesne rzemiosło korzysta z dobrodziejstw dzisiejszych czasów. To, że funkcjonuję w mediach społecznościowych, sprawia, że mogę prowadzić swoją pracownię w domu w Rumi, a realizować zamówienia nawet za granicę – przyznaje.
Naczynia wykonane przez panią Katarzynę możemy napotkać nie tylko w lokalnych restauracjach, takich jak: Oficyna, Hotel Haffner czy Monastico, ale również za granicą, gdzie przykładem może być szwajcarski hotel Nira Alpina. Ale to wciąż nie wszystko, bo na talerzach wykonanych w Rumi jedzą także mieszkańcy Australii oraz ich goście. Wy na szczęście nie musicie udawać się w tak daleką podróż, by skorzystać z dzieł rąk pani Katarzyny. Wystarczy odwiedzić ją w jej pracowni!
Moja podpowiedź: Jeśli chcecie podarować prezent osobie, która „ma już wszystko”, koniecznie zapoznajcie się z ofertą warsztatową pani Katarzyny – są to zajęcia indywidualne lub grupowe, podczas których nie tylko spędzicie miło czas, ale również wykonacie autorskie naczynia, które będzie można zabrać ze sobą do domu.
Kontakt: W celu zapoznania się z ofertą warsztatową czy produktową polecam odwiedzić stronę internetową pureclay.pl. Zajrzyjcie też na Instagrama (@pure.clay) lub Facebooka (@PureClayCeramics), gdzie regularnie pojawiają się zdjęcia produktów, które można zakupić przez internet.