Zdarza się, że ze stawu, który znajduje się w parku Starowiejskim, znika woda. Wówczas do Urzędu Miasta Rumi kierowane są pytania o przyczyny tego zjawiska. Odpowiedź jest tylko jedna: zagrożenie powodziowe.
Ekosystemy wodne, które znajdują się w sąsiedztwie terenów zabudowanych, mają wpływ na różne sfery. Zagórska Struga przez wieki pełniła w Rumi ważną funkcję gospodarczą i krajobrazową. Jej górski charakter i malowniczy przebieg były opisywane w licznych artykułach prasowych i przewodnikach publikowanych na przełomie XIX i XX wieku. Sytuacja zmieniła się krótko po zakończeniu drugiej wojny światowej.
Budowa dużych zakładów garbarskich w bezpośrednim sąsiedztwie potoku spowodowała jego całkowitą degradację. W okresie PRL-u mieszkańcy Rumi określali rzekę dosadnie: „cuchnąca”, „wielobarwna”, „pełna odpadów”. Powód tej dramatycznej metamorfozy był prozaiczny – odpady garbarskie kierowano bezpośrednio do wody. W ten sposób niegdysiejszy symbol Rumi na wiele lat zamieniono w ściek.
Współcześnie Zagórska Struga powoli odzyskuje należny jej status. Znacznie poprawił się jej stan sanitarny i poziom rybostanu. Coraz więcej mieszkańców dostrzega zalety rzeki. Potok oraz zasilany przez niego staw, który mijamy podczas spacerów po parku Starowiejskim, są doceniane przede wszystkim za walory rekreacyjno-turystyczne. Ten atrakcyjny element krajobrazu pełni jednak znacznie ważniejsze funkcje – zwiększa wilgotność powietrza, jest siedliskiem dla licznych gatunków fauny i flory, a także może być źródłem wody w przypadku pożaru.
Aby staw wodny zachował swoje walory, pracownicy urzędu miasta podejmują różne działania w zakresie jego utrzymania, takie jak: regularne oczyszczanie, monitorowanie stanu zbiornika, zarybianie oraz umacnianie linii brzegowej. Zdarza się również, że konieczne jest całkowite spuszczenie wody.
– Najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców. Dlatego, kiedy tylko otrzymujemy ostrzeżenia o skrajnie dużych opadach deszczu, weryfikujemy prognozy i podejmujemy decyzję, czy opróżnić staw. Robimy to po to, by woda, która przyjdzie, mogła bez przeszkód przepłynąć przez zbiornik. W przeciwnym razie mogłaby się spiętrzyć i zalać budynki mieszkalne zlokalizowane po obu stronach rzeki, pomiędzy stawem a ulicą Wybickiego, a nawet jeszcze wyżej, w kierunku torów kolejowych. Do takiej sytuacji doszło między innymi w 2016 roku – mówi Ariel Sinicki, wiceburmistrz Rumi do spraw inwestycji. – Niedawno, w połowie lipca, pojawiło się dość poważne ostrzeżenie meteorologiczne, dlatego spuściliśmy wodę ze stawu. U nas ta prognoza się nie sprawdziła, chmura przeszła nad Niemcy, gdzie wyrządziła ogromne straty. Lepiej więc od razu opróżnić zbiornik, niż później płakać po szkodzie – dodaje.
Po unormowaniu się pogody woda jest na powrót wpuszczana do zbiornika poprzez regulację zastawek. Niemniej, jak zauważają przedstawiciele urzędu miasta, widok pustego stawu w parku Starowiejskim prawdopodobnie będzie coraz częstszy. Wynika to ze zwiększającej się częstotliwości występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak: upały, susze i gwałtowne ulewy.
– W ciągu pięciu ostatnich lat odnotowaliśmy w Rumi cztery deszcze stuletnie, czyli o prawdopodobieństwie wystąpienia raz na sto lat. Jednocześnie, pomijając epizody burzowe, susza znacząco postępuje, przez co w tym roku zabrakło wody dla koła młyńskiego i potoku. Poziom wody wynosi około 1,2 metra, czyli 10 centymetrów mniej niż oczekiwaliśmy. Dlatego też chcemy w najbliższym czasie przerobić koło, aby do jego napędzenia potrzebne były znacznie mniejsze ilości wody. Pusty staw ma jednak swoje plusy, jest to świetna okazja do posprzątania zalegających na dnie śmieci, których niestety nigdy nie brakuje – podsumowuje wiceburmistrz Rumi.