„Motoryzacyjny Woodstock” to określenie, które już na dobre przylgnęło do tego wydarzenia. Najważniejszy jest tu specyficzny klimat i dobra zabawa pasjonatów. Festiwal Pojazdów Nieznanych, Nieudanych i Zapomnianych, który w tym roku odbył się już po raz czwarty (drugi raz w Rumi), pokazuje motoryzację w krzywym zwierciadle.
Uczestnicy festiwalu, czyli wystawcy, to właściciele pojazdów, które być może nigdy nie były obiektem pożądania, ale po czasie okazały się ciekawymi i wzbudzającymi zainteresowaie egzemplarzami – na przykład ze względu na nietypową karoserię, niską popularność czy krążące wokół nich legendy.
Łącznie w Parku Starowiejskim pojawiło się ponad 130 pojazdów: małych samochodów osobowych i dostawczych, kamperów, samodzielnych konstrukcji i ciągników oraz ciężarówek. Na miejscu znalazł się nawet... autobus.
– To doroczne święto motoryzacji niecodziennej. To tu, wśród śmiechu i łez, wręczamy tak prestiżowe wyróżnienia, jak „Najmniejsze szanse na powrót do domu na kołach”, czy „Uniwersalny biorca”, a pojazdy produkcji krajowej stają w szranki jak równy z równym z wytworami zachodnimi i azjatyckimi. Każdy pojazd to kapsuła czasu, a festiwal to dla wielu osób okazja, by pokazać kolejnemu pokoleniu wynalazki z dawnych lat i opowiedzieć historie o pierwszym aucie czy wyprawach na imprezę do remizy – wyjaśnia Jowita Kessler, koordynatorka festiwalu z ramienia Zjednoczenia Graciarzy Pomorza.
Co można było zobaczyć na miejscu? Wystarczy wymienić chociażby Syrenę Bosto, Forda Anglię, Poloneza Atu przerobionego na pickupa, Fiata Multiplę, traktor Ursus C-45 z 1948 roku, Subaru Imprezę, Yugo Koral czy Plymoutha Breeze.
Nie wszystkie z pojazdów kwalifikują się do tytułowych kategorii, bo część z nich charakteryzuje ciekawe pochodzenie lub historia konkretnej sztuki. Wydarzenie uzupełniają wystąpienia „graciarzy” na scenie, gdzie opowiadają oni o swoich pojazdach i odsłaniają najciekawsze wątki.
Przyznano też jedyne w swoim rodzaju nagrody:
Festiwal podbił serca miłośników tzw. motoryzacji specyficznej i przyciąga uczestników z różnych części Polski, a nawet z zagranicy. Niektóre z pojazdów pokonują setki kilometrów, aby wziąć udział w wydarzeniu. Do Rumi przyjeżdżają też skupione wokół tematu społeczności, jak „Graty Zjednoczone” ze Śląska czy „Z kamerą wśród gratów” z Poznania.
Wydarzeniu towarzyszył szereg dodatkowych atrakcji, w tym specjalna Zastava do malowania kredą, graciarski pchli targ, symulatory driftu i wyścigów, stoisko organizacji zajmujących się ratowaniem zwierząt, a także oprawa muzyczna w rytmie disco. Gościem specjalnym i współprowadzącym był Jarek Michalski, znany jako Bassdriver.
IV Festiwal Pojazdów Nieznanych, Nieudanych i Zapomnianych zorganizowało Zjednoczenie Graciarzy Pomorza we współpracy z Miejskim Domem Kultury w Rumi, AUTOironicznymi, Classic Cars Trójmiasto, Car Vibes, „Mam Małego”, „Szykejn o gratach” oraz Eerie Garage. Imprezę objął swoim patronatem honorowym burmistrz Rumi Michał Pasieczny.