Trębacze na dachu – drugiej takiej tradycji nie ma w całej Europie

Przez cały maj nad Rumią rozbrzmiewały melodie wykonywane ku czci Matki Bożej. Punktualnie o godzinie 6:00 i 18:00 odgrywali je znajdujący się na dachu kościoła Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych trębacze. Nie wszyscy mieszkańcy wiedzą, że jest to tradycja kultywowana od ponad 70 lat, a drugiej takiej nie ma w całej Europie.

Po raz pierwszy dźwięk trąbki rozległ się z dachu rumskiej kapliczki w 1949 roku. Wówczas pieśń ku czci Matki Bożej została wykonana przez księdza Franciszka Węgla. Duchowny nie mógł się spodziewać, że stanie się to tradycją kultywowaną przez ponad 70 lat. Do tej pory, w każdy majowy dzień, o godzinie 6:00 i 18:00 rozbrzmiewają pieśni maryjne grane na cztery strony świata – bez względu na pogodę. W tym roku zwyczaj był kontynuowany przez Grzegorza Grinholca, Pawła Kwidzińskiego oraz Tadeusza Gruczę – członków Orkiestry Dętej parafii Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych.

– Maj w Kościele Katolickim jest miesiącem szczególnie poświęconym Matce Bożej, dlatego naszym podstawowym celem jest oddanie hołdu Maryi. W repertuarze mamy ponad 100 różnych pieśni maryjnych, między innymi: „Chwalcie łąki umajone”, „Z dawna Polski Tyś Królową”, „Wspomożycielka”, „Matko ma”, „Już od rana rozśpiewana” czy „Zapada zmrok”. Każdy taki koncert składa się z 8 pieśni i zajmuje około 20 minut – mówi Grzegorz Grinholc. – Oczywiście jest to również okazja, aby się spotkać, wspólnie pomuzykować. Gra na trąbce jest jednym z moich hobby, więc chętnie uczestniczę w tym wydarzeniu. Pierwszy raz grałem na dachu kościoła w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w 1993 roku, więc właśnie minęło 30 lat od mojego pierwszego „występu” – dodaje członek Orkiestry Dętej parafii Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Rumi.

W gronie ponad 40 trębaczy, kultywujących tradycję przez te wszystkie lata, znalazł się nawet ksiądz Stanisław Ormiński – patron Szkoły Podstawowej nr 8 w Rumi oraz odbywającego się od ponad 30 lat Festiwalu Muzyki Religijnej. Wszyscy muzycy, bez względu na czasy, w których żyją, łączą majowe koncerty z codziennymi obowiązkami.

– Każdy z nas pracuje. Ja na przykład najczęściej gram z rana, wieczorem zazwyczaj jestem w pracy. Każdy z nas stara się być jak najczęściej, ale różnie to w życiu bywa. Dlatego każdy, kto chce się dołączyć, jest mile widziany. Osoby, które jeszcze nie potrafią grać na trąbce, a chciałyby się nauczyć, zapraszamy serdecznie do pana Tadeusza Gruczy. Można wypożyczyć instrument i rozpocząć naukę – podsumowuje Grzegorz Grinholc.