Mijający rok 2021 okazał się ogromnym sprawdzianem dla wielu polskich samorządów, w tym dla Rumi. Mimo pandemii oraz trudnej sytuacji gospodarczej w kraju urzędowi miasta udało się zrealizować kolejne inwestycje. Część środków finansowych, również ze względu na zachodzące zmiany klimatyczne, została przeznaczona na uporządkowanie spraw związanych z miejską zielenią. O tym, co udało się zmienić w tej kwestii i jakie są plany na najbliższe lata, można przeczytać w poniższym artykule.
Rumskie tereny zielone składają się w dużej mierze z ogródków działkowych, parków, skwerów, placów zabaw oraz stref usytuowanych przy głównych ciągach komunikacyjnych. Pod koniec 2019 roku utrzymanie i pielęgnacja tych obszarów zostały przekazane do utworzonego w tym celu Wydziału Promocji i Zieleni Miejskiej. W styczniu 2021 roku zakres działań tej komórki organizacyjnej urzędu miasta został rozszerzony o zagadnienia dotyczące drzew. Aktualnie trzech pracowników tego wydziału planuje i nadzoruje czynności związane m.in. z koszeniem trawników, pielęgnacją krzewów, sadzeniem drzew, odchwaszczaniem, stosowaniem oprysków, nawożeniem, podlewaniem, a także grabieniem i sprzątaniem liści. Wszystkie te prace są wykonywane przez wyłonione w ramach przetargów firmy.
– W 2019 roku przeprowadziliśmy swoisty audyt wewnętrzny, z którego wynikało, że nasza dotychczasowa polityka dotycząca miejskiej zieleni wymaga transformacji. Wprowadziliśmy duże zmiany, a efekty już są widoczne. Zyskują na tym wszyscy mieszkańcy oraz środowisko naturalne – zapewnia Michał Pasieczny, burmistrz Rumi. – Ograniczyliśmy liczbę koszeń oraz nasadzeń sezonowych na rzecz roślin wieloletnich. Wprowadziliśmy system stałych kontroli w terenie, a także nowe rozwiązania i zasady w przetargach oraz projektach. Ustaliliśmy wyższe standardy dotyczące sadzenia roślin, ponieważ dotychczasowe parametry okazały się niewystarczające. Sadzone rośliny są większe, stosujemy też odpowiednie paliki, hydrożel i misy, co zwiększa szansę na ich przetrwanie. Jeżdżąc rowerem po mieście, zauważyłem znaczącą różnicę pomiędzy nowymi a zasadzonymi przed laty drzewami. Okazało się, że starsze drzewa nie miały przyrostu odpowiedniego dla swojego wieku i gatunku, dlatego wprowadziliśmy nowy system nawożenia. Uzupełniliśmy braki w nasadzeniach, uporządkowaliśmy rejestry. W wyniku przekształcenia struktur urzędowych oraz licznych konsultacji z wykonawcami udało się ułożyć efektywny harmonogram prac na rok 2021 i system zarządzania miejską zielenią. Nie wszystkie firmy się sprawdziły, odnotowaliśmy spore opóźnienia związane z koszeniami, ale wyciągamy wnioski. Zaległości dotyczyły jednej strefy, dlatego na wykonawcę zostały nałożone kary umowne – dodaje burmistrz.
Zmianie uległa więc także polityka dotycząca drzew. Jesienią tego roku pracownicy urzędu po raz pierwszy zlecili ich zbiorcze nawożenie, a ponad 800 okazów zyskało misy. Pielęgnacja to nie wszystko, dlatego zaktualizowane zostały również procedury dotyczące wycinki.
Tylko w 2021 roku z terenu miasta legalnie usuniętych zostało około 400 drzew (stan na 31 października), z czego ponad 280 wycięli ze swoich posesji mieszkańcy, niemal 60 przedsiębiorcy, a prawie 50 ścięto na wniosek urzędu miasta – w większości były to obumarłe sztuki. W tym samym czasie urząd miasta zlecił nasadzenie wielu nowych drzew.
– Jako samorząd za każde wycięte przez nas drzewo sadzimy nowe, taka jest zasada. Jednak najwięcej drzew w Rumi usuwają sami mieszkańcy, od których nie możemy tego wymagać, dlatego tak istotna jest edukacja. Zachęcamy te osoby, aby decyzja była dobrze przemyślana, a jeśli już dojdzie do wycinki, to apelujemy o posadzenie nowego drzewa. Właściciele posesji i ogrodów powinni pamiętać o tym, że drzewa nie tylko dają cień, zwiększając komfort wypoczynku, ale i poprawiają mikroklimat – podkreśla burmistrz Pasieczny. – Osoby fizyczne możemy tylko edukować i apelować, natomiast względem przedsiębiorców trzymamy się zasady: wycinasz, zasadzasz. Zlecamy nasadzenia rekompensacyjne, a jeśli firma zdecyduje się wnieść opłatę za wycięte drzewo, wówczas przeznaczamy tę kwotę na pielęgnację bądź zakup kolejnych sztuk. Od tego roku sadzimy tylko duże okazy, co zwiększa szansę na przyjęcie się tych drzew, ale i generuje wyższe koszty. Dla przykładu, na platana o 25-centytrowym pniu, wraz z palikowaniem, drenażem, ziemią i hydrożelem przeznaczamy ponad dwa tysiące złotych – wylicza.
Dzięki systematycznej pracy i zainwestowanym środkom finansowym udało się nie tylko zadbać o istniejące już tereny zielone – takie jak parki, skwery czy ronda – ale i stworzyć dodatkowe przestrzenie. Przy głównych ciągach komunikacyjnych przybyło też drzew i krzewów. Wszystko po to, by przemieszczanie się po Rumi było zdrowsze i przyjemniejsze.
Władze miasta zdają sobie sprawę, że pomimo sukcesów wciąż jest wiele do zrobienia. Wyzwaniem pozostaje nie tylko utrzymanie miejskiej zieleni, ale i zapewnienie jej prawidłowych warunków do rozwoju. Dlatego pracownicy urzędu planują m.in. przygotować pełną inwentaryzację drzew oraz zmienić otoczenie przystanków autobusowych – okalająca je kostka brukowa zostanie ściągnięta, a w jej miejscu posadzone zostaną rośliny. Zmiany nie ominą także Błoń Janowskich oraz skweru przy ul. Chełmińskiej. Niezagospodarowane tereny zielone mają się też stopniowo zmieniać w kieszonkowe ogródki.
– Zawodowo pracuję z dziećmi i widzę, że edukacja ekologiczna od małego przynosi najlepsze rezultaty. Dzieci uczą się dobrych nawyków, a rodzice często przejmują je od dzieci. W natłoku codziennych obowiązków dorosłym zdarza się jednak zapomnieć, że wszyscy mamy wpływ na stan środowiska naturalnego, a zwłaszcza nasze najbliższe otoczenie. Zawsze możemy pomóc przyrodzie, choćby sadząc drzewa i krzewy na swoim podwórku – podkreśla radna Lucyna Miotk, szkolny koordynator edukacji ekologicznej. – Samorząd zachęca rumian do różnych ekologicznych aktywności poprzez tzw. zielone projekty w Budżecie Obywatelskim czy też akcję „Sadzonka za elektroodpady”. Ten społeczny aspekt jest niezwykle ważny, bo bez zaangażowania mieszkańców Rumia nigdy nie będzie mogła nazywać się „zielonym miastem” – podsumowuje.