Prawdopodobnie każdy w Rumi zna kogoś, kto grał (lub chciał grać) w Orkanie. To skumulowana najnowsza historia rumskiej piłki – zdolnych mieszkańców, którzy chcieli podbijać ligowe boiska lub zapracować na transfer do silniejszej Arki Gdynia, ale i kilku pokoleń lokalnych kibiców, którzy na stadionie przy ul. Mickiewicza przez lata śledzili poczynania piłkarzy w niższych ligach. Od derbów z Gryfem Wejherowo i Orlętami Reda po potyczki z odbudowywaną Lechią Gdańsk – emocji nie brakowało.
Miejski Klub Sportowy Orkan to tak naprawdę kontynuator piłkarskich tradycji w Rumi, które od okresu dwudziestolecia międzywojennego budowało kilka nieistniejących już klubów: KS Rumia Zagórze, KS Kaszubia (występująca też pod nazwami Związkowiec, Garbarski Klub Sportowy, Włókniarz i Stal) oraz piłkarze TKKF Orzeł.
Wraz z utworzeniem w 1976 roku miejskiego ośrodka sportu powstała też zupełnie nowa organizacja, której założycielami byli Zygmunt Kos, Jan Poźniak, Jan Misztal, Apolinary Bitner i Tadeusz Patyk. Rozpoczęto od działalności m.in. sekcji kulturystyki oraz karate. Sekcja piłkarska powstała po czterech latach, a od samych jej początków prowadzono drużyny juniorskie.
W 1982 roku, gdy pierwszy rocznik osiągnął już wiek seniorów, przystąpiono do rozgrywek B-klasy. Już dwa lata później Orkan awansował do A-klasy, a w sezonie 1989/90 przyszła pora na historyczny awans do klasy okręgowej (ówczesny czwarty poziom rozgrywkowy). W tamtej ekipie grali m.in. Zbigniew Jantowski (kapitan), Jarosław Formella (grający trener i jednocześnie członek zarządu klubu), Adam Wańkowicz, Mariusz Piotrowski, Jarosław Sowirko, Mirosław Ciskowski czy dopiero wchodzący do zespołu seniorów Dariusz Hebel (późniejszy najlepszy strzelec w historii klubu).
W kolejnych latach klub występował między czwartym a piątym poziomem rozgrywek, a w ostatnich sezonach – na szóstym szczeblu rozgrywkowym, czyli w obecnej klasie okręgowej.
Choć w tej chwili piłkarze MKS-u przygotowują się do kolejnego sezonu w okręgówce – i, co ciekawe, pierwszych w historii miejskich derbów z OKS-em Janowo – jeszcze niedawno kibice z Rumi liczyli na występy na najniższym szczeblu centralnym.
W sezonie 2011/2012 klub był o krok od drugiej ligi, a losy awansu ważyły się dosłownie do ostatniej kolejki. Pechowa porażka 0:4 z Gryfem w Wejherowie na ostatniej prostej sprawiła jednak, że dla rumian rozpoczął się rozpad drużyny budowanej z myślą o czymś więcej (w Orkanie występowali wtedy m.in. Rafał Siemaszko, Marcus Vinicius da Silva, Damian Nawrocik czy Marcin Wachowicz). Konieczne było wówczas ponowne rozpoczęcie od klasy A i stworzenie od podstaw nowego zespołu.
Dziś Orkan Rumia ma inne priorytety. W poprzednim sezonie aż 70% zawodników z kadry było mieszkańcami Rumi, a i pozostali pochodzili z najbliższego regionu. Najlepsi zawodnicy – zdobywca 14 bramek i 13 asyst Kacper Kiełb czy młodzieżowiec Maksymilian Wałdowski, który strzelił 11 goli i zaliczył 8 asyst – to rodowici rumianie, wychowankowie klubu.
W klasie okręgowej wystąpiło łącznie aż 14 młodzieżowców, a średnia wieku piłkarzy ledwie przekroczyła 20 lat, co i tak nie przeszkodziło w zajęciu bezpiecznego 9. miejsca w tabeli. Do kolejnych rozgrywek przystępuje zatem młody, ale już ograny na tym szczeblu zespół, który będzie prowadził dotychczasowy drugi trener Kamil Kowalski. Rumianie rozpoczynają ligową rywalizację w weekend z 10 na 11 sierpnia.
– Dzięki dobrej współpracy z władzami miasta, MOSiR-em, sponsorami, Pomorskim ZPN-em oraz rodzicami klub jest w dobrej sytuacji organizacyjno-finansowej. Kadra zespołu seniorów jest najmłodsza w całej lidze i przez aktywne szkolenie chcemy zbudować zespół, który powalczy o awans do wyższej klasy – zapowiada Jarosław Formella, jedna z postaci związanych z Orkanem najdłużej – od roli zawodnika, przez grającego trenera i trenera, aż po szkoleniowca juniorów i członka zarządu, które to funkcje pełni do dziś.
Jest z czego dalej budować, bo aktualnie Orkan to około 300 zarejestrowanych zawodników. Na co dzień działa łącznie 13 drużyn młodzieżowych, które startują w oficjalnych rozgrywkach od kategorii junior B1 do junior F2 oraz jedna grupa naborowa z rocznika 2018/2019.
Klub prowadzi otwarty nabór, do zajęć treningowych każdego rocznika można dołączyć w dowolnym momencie – to samo dotyczy zespołu seniorów.
– Pomimo dużej liczby zawodników wychodzimy z założenia, że każdy chętny musi dostać szansę treningu i ewentualnej gry. Co roku kilku zawodników z drużyn młodzieżowych bierze udział w testach klubów z rozgrywek centralnych, przykładowo w tym roku to Arka Gdynia, Warta Poznań i Wisła Kraków. To pokazuje, że warto rozpocząć treningi i grę u nas, by później mieć możliwość gry w bardziej znanych klubach – zachęca Jarosław Formella.
Każda z drużyn trenuje trzy razy w tygodniu. MKS korzysta z kilku boisk w różnych częściach miasta – od stadionu i jego bocznych boisk przy ul. Starowiejskiej po kompleks przy ul. Bukowej, sąsiedniego orlika oraz boisko przy ul. Stoczniowców. Wystarczy skontaktować się z klubem, żeby uzyskać więcej informacji o naborze.