Z okazji przypadającego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w całym kraju odbyły się liczne uroczystości upamiętniające bohaterów podziemia niepodległościowego. Także w Rumi zorganizowano symboliczne obchody z udziałem przedstawicieli władz miasta, szkolnych społeczności i reprezentantów patriotycznych stowarzyszeń.
We wtorkowy poranek, po uroczystościach kościelnych, doszło do złożenia kwiatów pod pomnikiem Armii Krajowej. Wieńce złożyli wspólnie burmistrz Michał Pasieczny oraz wiceburmistrz Ariel Sinicki.
– To bardzo ważne, byśmy aktywnie uczestniczyli w uroczystościach patriotycznych, ponieważ wolność nie jest nam dana raz na zawsze. Musimy o nią dbać, pielęgnować ją i szanować – podkreślają władze miasta. – Przypominamy, że trwają zapisy na kolejną edycję Biegu Wilczym Tropem w Rumi. To bieg rodzinny na dystansie 1963 metrów, gdzie nie liczy się czas i miejsce na mecie, tylko wspólne i zdrowe spędzenie czasu oraz oddanie hołdu wszystkim tym, którzy walczyli o suwerenną Polskę – dodają.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to polskie święto państwowe obchodzone 1 marca od 2011 roku, poświęcone upamiętnieniu żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. Jest to wyraz hołdu za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy, przywiązania do tradycji niepodległościowych oraz krew przelaną w obronie Ojczyzny. Uchwalenie Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest formą uczczenia ich walki i ofiary, ale także bólu i cierpienia, jakich doznawali przez wszystkie lata PRL-u i ciszy po 1989 roku.
O ustanowienie tego święta zabiegały przede wszystkim środowiska kombatanckie, organizacje patriotyczne, stowarzyszenia naukowe, a także przyjaciele oraz rodziny tych, którzy polegli w boju, zostali zamordowani w komunistycznych więzieniach lub po prostu odeszli już na wieczną wartę.
Data 1 marca nie jest przypadkowa. Tego dnia 1951 roku w mokotowskim więzieniu komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Byli to ostatni przedstawiciele ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 roku dzieło Armii Krajowej.
Powojenna konspiracja niepodległościowa była – aż do powstania Solidarności – najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy. W roku 1945, czyli okresie największej aktywności zbrojnego podziemia, działało w nim bezpośrednio 150-200 tysięcy konspiratorów. Dwadzieścia tysięcy z nich walczyło w oddziałach partyzanckich. Kolejnych kilkaset tysięcy stanowili ludzie zapewniający partyzantom aprowizację, wywiad, schronienie i łączność. Doliczyć trzeba jeszcze około dwudziestu tysięcy uczniów z podziemnych organizacji młodzieżowych sprzeciwiających się komunistom. Łącznie daje to grupę ponad pół miliona ludzi tworzących społeczność Żołnierzy Wyklętych. Ostatni „leśny żołnierz” ZWZ-AK, a później WiN – Józef Franczak „Laluś” – zginął w walce w październiku 1963 roku.