– Jesteśmy bardzo dumni z syna i wspieramy go, jak tylko możemy – mówi Robert Klepacki. – Tysiące godzin na rumskim skateparku i nieustanne treningi na AvePark Warszawa. Wszystko amatorsko, bez trenera i sponsora. Kilka złamań, skręceń i obtarć, dziesiątki zdartych butów i ochraniaczy przez ostatnich pięć lat, do tego masa ciężkiej pracy i samodyscypliny oraz ambicje na mistrza Polski. Tak to wygląda – dodaje.