Grupa rumian i rumianek ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej bierze udział w służbie na granicy w Dorohusku, Medyce i Krościenku. Harcerze angażują się między innymi w działania Harcerskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i udzielają potrzebującym pomocy przedmedycznej.
W Medyce do zadań rumskich harcerzy należy m.in. sprawowanie opieki nad osobami starszymi, matkami oraz ich dziećmi, które odpoczywają w ogrzewanych namiotach wytchnieniowych. Jest to szczególnie istotne, gdy temperatura w nocy spada poniżej zera. Rumianie opiekują się również pociechami, aby ich matki mogły mieć chociaż na chwilę zająć się sobą.
Oprócz tego harcerze starają się odpowiadać na aktualne potrzeby uchodźców: udzielają informacji, roznoszą jedzenie, rękawiczki i koce, utrzymują porządek. Przy przejściach granicznych rumianie współpracują z przedstawicielami organizacji takich jak: Polska Akcja Humanitarna, Caritas oraz UNICEF.
Służba na granicy to tylko jedno z wielu zadań, których podejmują się lokalni harcerze i harcerki. Po raz pierwszy rumski zespół wyjechał na granicę 1 marca, kilka dni po rozpoczęciu wojny. Wówczas przedstawiciele tutejszego ZHR-u dotarli do Dorohuska.
– Jestem już trzeci raz na granicy, w Medyce po raz drugi – mówi ratowniczka Karolina Potrzebska, harcerka w stopniu przewodniczki. – Jedną z sytuacji, która najbardziej zapadła mi w pamięć była ta, w której mała dziewczynka, około 7-letnia, była bez mamy, tylko z babcią, ponieważ jej mama musiała zostać na Ukrainie. Dziewczynka bardzo, bardzo mocno płakała, nie mogła się uspokoić. Nie mogliśmy zrobić wiele, ale mogliśmy przy niej być, spędzić z nią trochę czasu, zapewnić jakieś podstawowe poczucie bezpieczeństa i tego, że ktoś z nią jest i się o nią troszczy.
Poniżej materiał filmowy, w którym wypowiadają się w większości rumscy harcerze.