W piątek 10 marca przestrzeń Stacji Kultura wypełnił tłum mieszkańców, którzy z Rumią związani są od dawna, oraz tych, którzy w wyniku wojny na Ukrainie znaleźli tu swój drugi dom. Artystyczne spotkanie pt. „Słowiańskie serca” stało się okazją do podziękowań, życzeń i deklaracji dalszej współpracy polsko-ukraińskiej.
W trakcie wieczoru odbyło się uroczyste otwarcie wystawy pt. „Bałtyckie historie” autorstwa Ludmiły Lawrowej i Wiktora Levchenko. Malarstwo ukraińskich artystów przywołuje miejsca, atmosferę i klimaty polskiego Bałtyku, Kaszub oraz terenów Zatoki Puckiej i trójmiejskich okolic. W obrazach odzwierciedlone zostały impresje, nastroje i obserwacje związane z pobytem artystów w Polsce. Pojawiają się na nich rumskie pejzaże oraz portrety mieszkańców Rumi, którzy w związku z konfliktem zbrojnym na Ukrainie zaprosili artystów do swoich domów. Dodatkowo na wystawie prezentowane są prace uczniów Ludmiły, którzy wzięli udział w prowadzonym przez nią w Stacji Kultura kursie malarskim.
Spotkanie wzbogacił koncert pt. „Melodia Serc” w wykonaniu chóru dziecięcego oraz duetu młodzieżowego pod dyrekcją Ludmiły Venhrynovskiej. Rozległy się pieśni pochodzące z polskiej i ukraińskiej muzyki ludowej przy akompaniamencie pianina oraz fletu. Na zakończenie pianistka Ola Mońko zaprezentowała repertuar chopinowski, wzruszając publiczność.
Wydarzenie poprowadził Dariusz Rybacki, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rumi. Głos zabrali także inicjatorzy spotkania, w tym Małgorzata Klawiter-Piwowarska, prezeska Stowarzyszenia Ludzi Aktywnych będącego współorganizatorem wydarzenia.
– Niemal równo rok temu zaprosiliśmy mieszkańców Rumi, w tym uchodźców z Ukrainy, do udziału w koncercie zespołu Słowiańska Dusza. Wówczas wszyscy liczyliśmy, że wojna szybko się zakończy, a nasi goście z Ukrainy będą mogli wrócić bezpiecznie do swoich domów. Minął rok, a konflikt zbrojny wciąż trwa, giną ludzie, niszczone są miasta. Bardzo ważne jest, abyśmy nie tracili zapału i wciąż byli gotowi wspierać naszych sąsiadów. Właśnie o to chodziło w tym wydarzeniu, o wsparcie i empatię wobec ludzi, którzy często stracili dosłownie wszystko – podsumowuje Dariusz Rybacki, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rumi.