Jak to jest spędzić ze sobą pół wieku? Odpowiedzi na to pytanie można szukać wśród kolejnych rumskich par, które 14 lutego, w walentynki, świętowały w Dworku pod Lipami swoje złote gody, czyli 50-lecie pożycia małżeńskiego.
Do grona par mogących się pochwalić wyjątkowo długim małżeńskim stażem dołączyli: Elżbieta i Mirosław Grabowscy, Ryta i Zbigniew Kasprzyccy, Zofia i Ryszard Szymańscy, Bogumiła i Jerzy Kamińscy, Janina i Waldemar Chaberkowie, Krystyna i Jan Wróblewscy, Helena i Stanisław Mielewczykowie, Grażyna i Eugeniusz Kwiatkowscy, Krystyna i Wiesław Pietrasowie oraz Ewa i Tomasz Moszczakowie.
JUBILACI O MIŁOŚCI:
– Kluczem do sukcesu jest wzajemne zrozumienie. Jedno drugiemu musi czasem wybaczać błędy, a przede wszystkim kochać się, pomagać. Trzeba wspólnie pokonywać wszelkie problemy i przeszkody. I zawsze na wesoło, nie na smutno – Bogumiła i Jerzy Kamińscy.
– Receptą jest rozmawiać ze sobą, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Kiedyś nie było telefonów, nie było komórek, więc cały czas się rozmawiało twarzą w twarz. I dzisiaj tym gadaniem trzeba sobie wszystko wyjaśniać i wzajemnie się doceniać – Krystyna i Wiesław Pietrasowie.
– Boże święty, trzeba po prostu żyć w zgodzie! Ja miałam o tyle łatwiej, że mąż pływał i w domu raczej bywał – Grażyna i Eugeniusz Kwiatkowscy.
– Przepisem jest duża wytrwałość, duża tolerancja. To pozwala sobie wybaczać pewne niedoskonałości. No i żeby dużo uśmiechu było na co dzień, nie tylko od święta – Krystyna i Jan Wróblewscy
Rumskie małżeństwa otrzymały nadane przez prezydenta RP medale oraz przygotowane przez urząd miasta upominki i kwiaty. Wszystko wręczył parom wiceburmistrz Ariel Sinicki, życząc kolejnych okrągłych rocznic i niekończącego się uczucia.
O wokalną oprawę uroczystości zadbali wspólnie sopranistka Anna Osior i tenor Krzysztof Brzozowski.