Piątek, 22 listopada 2024
26.06.2020 r.
Za nami wspólna konferencja pomorskich samorządów. Spotkanie pod hasłem „Prawda o rządowym finansowaniu samorządów” odbyło się 25 czerwca w Gdyni. Jego głównym celem było ukazanie trudnej sytuacji budżetowej pomorskich miast i gmin, do której doprowadziła polityka obecnego rządu. W konferencji uczestniczył m.in. burmistrz Michał Pasieczny.
Jednym z głównych tematów podejmowanych podczas konferencji była zmiana w podatku PIT, który jest podstawą finansowania działalności samorządów. Chodzi o ulgę dla młodych do 26. roku życia.
– Ta zmiana, na konkretnym przykładzie gminy Gdynia, to kwota 100 milionów złotych – mówił prezydent Wojciech Szczurek, gospodarz spotkania. – Ta zmiana zastała nas w sposób nieprzewidywalny, destruując tak naprawdę strukturę budżetową naszych samorządów – dodał.
– Budżet Gdańska na samych zmianach podatkowych stracił 160 milionów złotych – wtórowała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Jak podkreślali samorządowcy, duży wpływ na gminne budżety ma również brak odpowiedniej dotacji oświatowej. Zgodnie z konstytucją państwo polskie powinno pokrywać wszelkie koszty związane z tą działalnością. Tak się jednak nie dzieje – samorządy muszą realizować to zadanie z własnych pieniędzy, ponosząc blisko połowę kosztów. Obciążenia miast i gmin z tego tytułu to setki milionów złotych rocznie.
Podczas konferencji zaprezentowano też materiał filmowy, który jest odpowiedzią na emitowany podczas kampanii wyborczej rządowy spot mówiący o pomocy centralnej dla samorządów. Według rządu, polskie gminy i miasta otrzymują z budżetu centralnego rekordowo wysokie wsparcie. Pomorscy włodarze przedstawili swoją wersję spotu – w opozycji do tego, co twierdzi rząd. Z materiału wynika, że z powodu rosnących kosztów i braku rządowych subwencji, samorządowe budżety są systematycznie drenowane.
– Obecne regulacje rządu w stosunku do samorządów są fatalne w skutkach. Zabieranie dochodów i zwiększanie wydatków, między innymi na oświatę, powoduje, że realizujemy znacznie mniej zadań dla naszych mieszkańców. Odbija się to na dodatkowych lekcjach dla dzieci i młodzieży, miejskiej zieleni czy liczbie imprez organizowanych przez MDK czy MOSiR, organizujemy ich znacznie mniej, a było ich bardzo dużo. Nawet jedna z linii autobusowych musi rzadziej kursować – wymieniał Michał Pasieczny, burmistrz Rumi. – Te środki finansowe zostały nam zabrane, a tracą na tym mieszkańcy. Dlatego czas na zmianę. Czas na zmianę polityki obecnego rządu wobec samorządów. To urzędy miast i gmin, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, starostowie i radni są najbliżej mieszkańców. To my wiemy, czego nasi mieszkańcy potrzebują, a nie politycy z Warszawy – dodał.
Sytuację finansową samorządów komplikuje również spowodowany pandemią spadek dochodów gmin. Wszyscy włodarze przyznali, że stoją obecnie przed dramatycznymi wyborami budżetowymi.
– Wszystkie pieniądze, które mamy w budżetach samorządów, to są pieniądze nas wszystkich, obywatelek i obywateli, którzy płacą podatki – mówiła Aleksandra Dulkiewicz. – Cała dyskusja, którą bardzo chcieliśmy odbyć w 30-lecie samorządności, powinna polegać na tym, jak w państwie europejskim, takim jak Rzeczpospolita Polska, chcemy ten system współistnienia władzy centralnej i lokalne współtworzyć. Niestety tej dyskusji nie ma – dodała.
Udział w spotkaniu wzięli: burmistrz Rumi Michał Pasieczny, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, burmistrz Helu Mirosław Wądołowski, burmistrz Bytowa Ryszard Sylka, starosta bytowski Leszek Waszkiewicz, burmistrz Pucka Hanna Pruchniewska, burmistrz Redy Krzysztof Krzemiński, wicestarosta starogardzki Wioleta Strzemkowska-Konkolewska, wiceprezydent Wejherowa Arkadiusz Kraszkiewicz, burmistrz Pruszcza Gdańskiego Wojciech Wróbel, wójt gminy Pruszcz Gdański Magadalena Kołodziejczak oraz wicewójt Cedrów Wielkich Piotr Jaśniewski.
