Poniedziałek, 23 grudnia 2024
RumiaTV
Fundusze krajowe Fundusze UE
BIP Rumia powiększ czcionkę pomniejsz czcionkę Zwiększ kontrast Zmniejsz kontrast

Wiosenne porządki nie ominą miejskiej zieleni


Wiosenne porządki nie ominą miejskiej zieleni06.04.2021 r.


Pierwsze oznaki wiosny można zaobserwować nie tylko w lasach, ogrodach i na łąkach. Przyroda budzi się do życia także w miejskiej przestrzeni, gdzie wspomaga ją ludzka dłoń. W drugiej połowie marca na rumskich ulicach rozpoczęło się porządkowanie ozdobnych klombów i sadzenie roślin. Efekty tych prac będą widoczne już za kilka tygodni.

Ręce pełne roboty

Ogrodników, którzy dbają o miejską zieleń, wraz z nadejściem wiosny można spotkać między innymi w parkach: Starowiejskim i Żelewskiego, a także na głównych ulicach, rondach i tzw. zielonych wyspach. Wszędzie, gdzie się pojawiają, realizują szeroki zakres prac.

Obecnie skupiamy się na przycinaniu krzewów i bylin, porządkowaniu terenu po zimie. Następnie przeprowadzimy nawożenie, będą to nawozy azotowe i wieloskładnikowe, zastosujemy też opryski przeciw chorobom grzybowym i owadom. Musimy również zwalczyć chwasty i uzupełnić ozdobną korę. Wszystko po to, by było świeżo, ładnie i przyjemnie – mówi Agata Oleksy, właścicielka firmy Unigartex będącej wykonawcą prac. – Z kolei na lato zaplanowana została regularna pielęgnacja. Raz w miesiącu odchwaszczanie, ponowne nawożenie i opryski, przycinka przekwitniętych bylin, bieżące koszenia trawników i zapewne podlewanie, w zależności od warunków pogodowych. Natomiast pod koniec roku zajmiemy się przycinaniem drzew i krzewów, nawożeniem jesiennym, grabieniem liści i sprzątaniem – dodaje.

Jak w zegarku

Ułożenie efektywnego harmonogramu prac stało się możliwe dzięki dokonanej w minionym roku zmianie systemu zarządzania miejską zielenią. Wymagała ona między innymi przekształcenia struktur urzędowych oraz licznych konsultacji z wykonawcą.

W tamtym roku udało się wyprowadzić drzewa i krzewy, które do tej pory nie miały możliwości rozwinięcia korony. Odchwaściliśmy rabaty, trawa została nisko skoszona, aby była jak najmniej narażona na pleśń pośniegową, a cały teren został oczyszczony na nadejście wiosny – wymienia Agata Oleksy. – Przyznaję, że przejęcie opieki nad miejskimi terenami spowodowało ogromny natłok prac, na niektóre czynności było już za późno. W tym roku postępujemy już zgodnie z kalendarzem ogrodnika. Na wszystko mamy czas, dlatego prace są wykonywane w odpowiednim momencie – wyjaśnia.

Miasto kwitnie

Dzięki ścisłej współpracy miejskich urzędników z wykonawcą, w zeszłym roku udało się uporządkować wiele klombów i zieleńców, posadzono także kilka tysięcy roślin. Obecnie wyzwaniem jest utrzymanie tej zieleni i zapewnienie jej prawidłowych warunków do rozwoju.

Zmiany nie ominęły również miejskich donic i kwiatonów. W minionym sezonie przeszły one prawdziwą metamorfozę – zostały wyczyszczone, wymieniono w nich ziemię, dokonano niezbędnych napraw, a niektóre z nich wkrótce zostaną pomalowane. Ponadto ulice takie jak: Dębogórska, Dąbrowskiego czy Towarowa wzbogacono o nowe elementy małej architektury ogrodowej.

Natomiast w tym roku, pod koniec marca, zrealizowane zostały pierwsze wiosenne nasadzenia. W miejskich donicach i kwiatonach pojawiły się kompozycje bratków, niezapominajek, stokrotek i laków – łącznie ponad 1650 kwiatów. Większość tych roślin pochodzi od rumskich ogrodników.

Metamorfozy ciąg dalszy

Na przełomie maja i czerwca, w zależności od warunków pogodowych, w Rumi pojawią się letnie nasadzenia, między innymi pelargonie i surfinie, około 3300 sadzonek. Za to jesienią w miejskiej przestrzeni ponownie będzie można uświadczyć dobrze znane już mieszkańcom ozdobne kapusty oraz wrzosy. Przybędzie też wieloletnich nasadzeń oraz drzew, co stanowi najlepsze rozwiązanie dla środowiska naturalnego i miejskiego budżetu.

Oprócz tego władze Rumi planują nadać nowe oblicze pasowi zieleni przy ul. Dębogórskiej, ciągom wzdłuż Zagórskiej Strugi oraz Błoniom Janowskim. W tych przypadkach działania są jednak uzależnione od wyników konkursów, w ramach których samorząd może zdobyć dofinansowania. Wszystkie wymienione powyżej przedsięwzięcia będą jednak pozbawione sensu, jeśli nie zmieni się świadomość społeczna.

Gdy pracujemy, ludzie na naszych oczach chodzą z psami czy małymi dziećmi po krzewach, zwyczajnie je dewastując. Niektórzy nawet jeżdżą po roślinach rowerami. Mieszkańcy zapominają chyba, że to wszystko jest robione dla nich, żeby było im miło, aby otaczała ich zieleń, aby każdy z nas lepiej się czuł. Wszyscy dbajmy o te zieleńce, ponieważ to kosztuje sporo środków i pracy, a widzimy tu pewną lekkomyślność – apeluje właścicielka firmy Unigartex.


Ściągnij galerię
Fundusze zewnętrzne
Kalendarz wydarzeń