Alfons Trocki był znanym lokalnym weteranem. Jego zawiłe wojenne losy były między innymi tematem pierwszego odcinka miniserialu dokumentalnego „Świadkowie historii”, wyprodukowanego w lutym 2020 roku. W realizowanej z Budżetu Obywatelskiego produkcji wiekowi mieszkańcy opowiadali o tym, jak wyglądała Rumia w latach ich młodości.
Przypomnijmy, że podporucznik pochodzący z rumskiej Białej Rzeki podczas drugiej wojny światowej został wcielony siłą do wojska niemieckiego. Odniósł poważne rany na froncie wschodnim, po czym – ze względu na podkreślane przez niego poczucie polskości – wysłano go na trudny front do Francji i Belgii. Podjął tam decyzję o dezercji i przyłączył się do wojsk alianckich, przechodząc szkolenie spadochronowe. Gdy szykował się do udziału w akcji z 1. Samodzielną Brygadą Spadochronową pod dowództwem generała Stanisława Sosabowskiego, doszło do kapitulacji nazistów. Po wojnie powrócił do rodzinnej Rumi.
Latem 2024 roku podporucznik Alfons Trocki odebrał w rodzinnym domu patent oficerski przyznany przez ministra obrony narodowej na mocy rozporządzenia prezydenta RP (nawiązującego do tradycji z czasów II Rzeczypospolitej).
Jednym z najważniejszych wspomnień pana Alfonsa była wizytacja jego oddziału przez generała Sosabowskiego, organizatora i dowódcy 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Działacz niepodległościowy podał wówczas rumianinowi rękę i życzył 102 lat życia. Dziś można powiedzieć, że to życzenie się spełniło.
Msza pogrzebowa podporucznika Alfonsa Trockiego odbyła się w piątek 27 grudnia o godzinie 10:00 w kościele pw. św. Józefa i Judy Tadeusza w Rumi-Zagórzu. Został pochowany na cmentarzu parafialnym przy kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Wyrazy współczucia rodzinie zmarłego złożył burmistrz Michał Pasieczny. W pogrzebie uczestniczyli m.in. wiceburmistrz Ariel Sinicki oraz dyrektor miejskiej biblioteki i zarazem społeczny pełnomocnik burmistrza do spraw historii miasta Dariusz Rybacki.