Czwartek, 25 kwietnia 2024
Fundusze krajowe Fundusze UE
BIP Rumia powiększ czcionkę pomniejsz czcionkę Zwiększ kontrast Zmniejsz kontrast

Dominik udowadnia, że niepełnosprawność nie jest barierą


Dominik udowadnia, że niepełnosprawność nie jest barierą03.12.2020 r.


Poduszka, kołdra, czapka, koszulka czy nawet puzzle, a na wszystkim wizerunek Freddy'ego Mercury'ego bądź kadry z życia scenicznego kultowego zespołu Queen. To przedmioty, z którymi niemal nie rozstaje się 16-letni Dominik, rumianin z zespołem Downa. Jak podkreśla, od Queen'u lepsza może być tylko pizza, no i lody.

Miłość nastolatka do Queen'u rozpoczęła się od… Muppetów, a właściwie od wykonanego przez lalki utworu pt. „Bohemian Rhapsody”. Niedługo później, zainspirowany twórczością swojego ulubionego zespołu, postanowił, że będzie grał na perkusji – i robi to już od dwóch lat.

Rumianin bardzo lubi też jeździć na koncerty. Trzy lata temu w Łodzi podziwiał występ Adama Lamberta, który jeździł po scenie na różowym trójkołowym rowerku i śpiewał takie hity jak „Somebody to Love” czy „We Will Rock You”. W tym roku, w dniu swoich szesnastych urodzin, Dominik wraz rodziną był na koncercie Queen Machine – jednego z najlepszych europejskich tribute bandów, odtwarzającego muzykę legendarnego Queen'u. Dominikowi najbardziej podobało się widowiskowe „burzenie muru” przez robota, z utworem „One Vision” w tle. Nieco mniejsze wrażenie zrobiło na nim zakulisowe spotkanie z członkami zespołu.

Jak mówią rodzice Dominika, chłopak od zawsze lubił taniec i muzykę. Gdy był młodszy, występował w teatrze. Dusza showmana wychodzi z niego w każdy piątkowy wieczór. Wtedy wraz z młodszym rodzeństwem, oczywiście za zgodą rodziców, może do woli korzystać z tabletu, konsoli do gier czy puszczać głośno muzykę – i tak do późnych godzin wieczornych. W domowym slangu są to tzw. imprezki. Wolne chwile nastolatek spędza przede wszystkim w rodzinnym gronie. Jego zapędy dotyczące organizowania innym czasu spowodowały, że domownicy nazywają go „prezesem”. To mogłoby też wyjaśniać, dlaczego w przyszłości chce zostać komendantem policji bądź straży miejskiej. Chciałby zarządzać mundurowymi również ze względów bezpieczeństwa, aby ganiali łobuzów, pilnowali porządku na ulicach oraz łapali złodziei.

Na co dzień 16-latek uczy się w Szkole Podstawowej nr 7 im. Karola Wojtyły w Rumi, gdzie obecnie może przebywać tylko co drugi tydzień i to w bardzo ograniczonym gronie. Gdy był młodszy, chodził do przedszkola Iskierka. Pandemia spowodowała, że brakuje mu nie tylko codziennego kontaktu z rówieśnikami, ale i tzw. gonitw, czyli wyścigów po szkolnym holu. Dawniej Dominik wyładowywał energię podczas gry w piłkę nożną czy nawet treningów ogólnorozwojowych w Rugby Club Arka Rumia, jednak ostatecznie stwierdził, że to nie dla niego. Dlatego też przerzucił się na pływanie, ale jak mówi, obecnie przez koronawirusa w basenach po prostu nie ma wody, więc z nich nie korzysta.

Wakacje i ferie także spędza aktywnie. Wspólnie z rodziną podróżuje po Polsce przyczepą campingową, a w pojedynkę jeździ na kolonie ogólnorozwojowe. Za rodzicami zbytnio nie tęskni, ponieważ swoją uwagę skupia na otaczających go osobach, głównie kobietach. Tam też poznał swoją pierwszą miłość, z którą do dziś koresponduje. Marzy o wyjeździe do Włoch, ponieważ jest to ojczyzna pizzy i właśnie tam powinna smakować najlepiej.

Mimo że Dominik ma dobrą pamięć, to czasem zdarza mu się przekręcać pewne słowa, ale z zachowaniem wszystkich niezbędnych liter. Najsłynniejszym jego tworem jest „koktajl kutrawska”, czyli o smaku truskawki. Najpiękniejsze momenty w jego życiu to… święta i urodziny. W zbliżające się Boże Narodzenie chciałby znaleźć pod choinką piłkę do nogi i nieco od niej większy oraz droższy fortepian – ale nie do grania, głównie po to, żeby stał jako ozdoba.  

Dlaczego w ogóle opowiadamy o Dominiku? Ponieważ dziś (3 grudnia) obchodzimy Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych, którego celem jest m.in. włączenie takich ludzi w życie społeczne, a wśród nich są przecież mieszkańcy Rumi. Niestety nadal nierzadko są oni społecznie wykluczani z powodu swojego wyglądu czy niełatwych do zrozumienia zachowań, a jak widać na załączonym obrazku – są okej! Też mają swoje pasje, talenty, potrzeby czy marzenia, a przy tym mogą innych wiele nauczyć.

Fundusze zewnętrzne
Kalendarz wydarzeń