Redakcja „Rumskich Nowin”: Zacznijmy od spraw kadrowych. Agnieszka Skawińska, poprzednia już dyrektor, napisała na swoim Facebooku, że zrezygnowała z tej funkcji głównie z powodów zdrowotnych. Pozostaje jednak w jednostce jako wicedyrektor. Czym dokładnie będzie się zajmować?
Michał Gaj, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Rumi: Była pani dyrektor nadal będzie się spotykać z mieszkańcami Rumi, ale już jako wicedyrektor artystyczny, przygotowując i realizując część artystyczną wernisaży, koncertów czy spektakli Pomorskiego Teatru Nobilis, który stanowi jednocześnie sekcję teatralną naszego MDK-u. To będą jej główne zadania.
Obejmując stanowisko dyrektora, przedstawił pan swoją wizję rozwoju jednostki oraz najważniejsze wyzwania, jakie stoją przed całą kadrą MDK-u w ciągu najbliższych trzech lat. Mógłby pan je streścić?
Przede wszystkim chcemy wyjść do mieszkańców i zapytać, czego oczekują od Miejskiego Domu Kultury w Rumi. Pierwszym etapem mojej działalności będą więc konsultacje społeczne w formie przystępnej ankiety – elektronicznej i papierowej. Będziemy pytać nie tylko o to, jak miałaby wyglądać nasza oferta kulturalna, ale też, gdzie ma być realizowana, w jakiej przestrzeni miejskiej. Nasz Dom Kultury ma być otwarty dla szerokiego grona odbiorców: od dzieci, przez młodzież i dorosłych, aż po seniorów. Dzięki ankiecie dostosujemy tę ofertę.
W swoim programie, który został zamieszczony na stronie internetowej MDK-u, wspomniał pan o „otwartych drzwiach” i „wychodzeniu do ludzi”.
Tak, planujemy na stałe otworzyć drzwi frontowe. Będzie to oczywiście zależne od pory roku i pogody, nie chciałbym, żeby przeciągi czy chłód utrudniały realizację zajęć albo prób, ale główne drzwi na pewno będą bardzo często otwarte, przede wszystkim latem i wiosną. Chodzi o to, żeby mieszkańcy Rumi przyzwyczaili się do tego, że Dom Kultury jest otwarty dla wszystkich. Nie każdy wie, że z tyłu budynku, od strony garaży, można do nas wchodzić od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00-17:00. Przód dworku był otwierany tylko przy wydarzeniach, przeważnie raz w tygodniu, w czwartek.
Kto do tej pory najczęściej korzystał z oferty MDK-u? Jak można określić typowego odbiorcę waszych wydarzeń i czy planuje pan to zmienić?
Z racji tego, że odbywają się u nas spotkania różnych organizacji – między innymi Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Rumskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej „Senior”, Klubu Kobiet „Amazonki” czy Polskiego Związku Emerytów i Rencistów – to najczęściej są to osoby powyżej 50. roku życia. Głównie seniorzy widzą i słyszą na miejscu, co się u nas dzieje, stąd też często bywają na imprezach. Cieszymy się z tego, ale mamy też bogatą ofertę dla dzieci i młodzieży – na przykład „śpiewanki”, rytmikę, taniec, międzyszkolny chór dziecięco-młodzieżowy czy też sekcję plastyczną. Te zajęcia cieszą się już pewnym zainteresowaniem. Luką, którą musimy wypełnić, są propozycje skierowane do osób około trzydziestki. Z myślą głównie o tej grupie będziemy przygotowywać różne wydarzenia plenerowe, ponieważ nasza aktualna baza lokalowa nie pozwala na organizację dużego koncertu czy spotkania, w dużej sali mieści się raptem 70 widzów. Chcemy też wracać w sprawdzone miejsca, czyli na Błonia Janowskie i do lasu przy ul. Strzeleckiej. Tam na pewno można się nas spodziewać przy okazji różnych wydarzeń kulturalnych. Chcemy też wyjść do młodzieży, zorganizować nastolatkom miejsce do rozmowy i wspólnego spędzenia czasu. Zaprosimy tę grupę na warsztaty, ale i zaangażujemy specjalistów, którzy mogą pomóc w rozwiązywaniu różnych problemów.
Są już pomysły na zupełnie nowe formaty, zajęcia czy wydarzenia, które być może na stałe zagoszczą w kalendarzu jednostki?
Planujemy zacieśnić współpracę z MOSiR-em i miejską biblioteką, żeby zorganizować wspólne imprezy na Górze Markowca. Będą to m.in. spektakle teatralne, koncerty, spotkania z ciekawymi osobami ze świata kultury. Myślę, że dobrze zagospodarujemy tę przestrzeń będącą aktualnie wizytówką miasta. To się wydarzy już w tym sezonie letnim.
W mieście różne wydarzenia, w tym kulturalne, organizuje wspomniany urząd miasta, miejska biblioteka czy MOSiR. Oferta MDK-u ma być tego uzupełnieniem, stanowić konkurencję, a może zamysł jest jeszcze inny?
Nie chcemy z nikim konkurować, my się po prostu uzupełniamy. W tym roku, tak jak w poprzednich latach, będziemy współtworzyć tę ofertę kulturalną z myślą o mieszkańcach. Chcemy kontynuować projekty, które się już dobrze przyjęły, i wzbogacić tę ofertę. Przede wszystkim będziemy poszerzać repertuar koncertowy i teatralny. Ożywimy też scenę letnią w Janowie, prawdopodobnie odbędzie się tam spotkanie ze znanym artystą. Jak na razie więcej nie mogę zdradzić.
Czego życzyć panu i Miejskiemu Domowi Kultury na najbliższe trzy lata?
Główny kierunek na ten rok, przy naszej ograniczonej bazie lokalowej, to maksymalne wykorzystanie pleneru. W perspektywie kilkuletniej chcemy rozbudować naszą siedzibę czy też wykorzystać inną infrastrukturę. Mieszkańcy takiego miasta jak Rumia zasługują na scenę z prawdziwego zdarzenia, z zapleczem koncertowym i teatralnym. Proszę nam życzyć realizacji tych planów, za co z góry dziękuję.