W związku ze zdarzeniem, do którego doszło 28 stycznia podczas miejskiego finału WOŚP w Rumi, Urząd Miasta Rumi raz jeszcze przeprasza wszystkich uczestników za narażenie ich bezpieczeństwa przez organizatora. Taka sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć. Bezpieczeństwo zawsze musi być priorytetem.
W konsekwencji tego zdarzenia Urząd Miasta powołał specjalny zespół, który od poniedziałku (29 stycznia) do czwartku (1 lutego) przeprowadzał w jednostce kontrolę, aby ustalić przyczyny tego błędu. Stwierdzono, że:
Zgodnie z przepisami prawa na hali nie powinny zostać użyte, materiały pirotechniczne;
Pokaz nie został skonsultowany z Urzędem Miasta ani ze strażą pożarną;
Za dostarczenie i odpalenie fajerwerków odpowiadała osoba współpracująca z MOSiR-em jako prowadzący. Osoba ta przyznała się, a w swoich wyjaśnieniach wskazała, że była przekonana, że jest w posiadaniu fontanny scenicznej przeznaczonej do zastosowania wewnątrz pomieszczeń;
Dyrektor MOSiR-u w swoich wyjaśnieniach wskazała, że nie była świadoma, iż takie materiały pirotechniczne zostaną wykorzystane podczas tzw. Światełka do Nieba. Wyraziła jednak zgodę na użycie fontanny scenicznej przeznaczonej do zastosowania wewnątrz pomieszczeń, co potwierdzili jej współpracownicy;
Na terenie obiektu przebywała ochrona oraz opieka medyczna;
W trakcie pokazu dyrektor MOSiR-u nie przebywała na płycie hali, była wówczas zaangażowana w liczenie środków zebranych przez miejski sztab WOŚP;
Po zdarzeniu żaden z uczestników pokazu nie zgłosił się do służb porządkowych, opieki medycznej, recepcji czy pracowników MOSiR-u z obrażeniami;
Hala MOSiR-u posiadała wszystkie wymagane prawem przeglądy systemów i instalacji;
Wydarzenie nie wymagało zgłoszenia jako impreza masowa;
Nie ma zniszczeń na hali MOSiR-u, od poniedziałku zajęcia odbywają się normalnie.
Zdaniem Urzędu Miasta Rumi nadzór nad organizacją wydarzenia nie był prowadzony należycie. Dyrektor MOSiR-u została ukarana naganą, obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Równolegle do działań Urzędu Miasta toczy się niezależne postępowanie służb wobec osób zaangażowanych w organizację tzw. Światełka do nieba. Dalsze konsekwencje będą zależne od jego wyników.
Zdaniem Urzędu Miasta Rumi osoba prowadząca, która dostarczyła i odpaliła fajerwerki, powinna zostać dyscyplinarnie zwolniona. Nie jest to jednak możliwe, ponieważ nie jest to pracownik MOSiR-u ani Urzędu Miasta Rumi.
Równocześnie przygotowane jest zarządzenie burmistrza Rumi o całkowitym zakazie używania w miejskich obiektach materiałów pirotechnicznych – w tym również tych, które dopuszczono do stosowania wewnątrz pomieszczeń i które są używane np. w teatrach czy podczas wydarzeń sportowych organizowanych na halach. Celem tego działania jest wyeliminowanie ryzyka popełnienia podobnego błędu.
Organizatorem finału WOŚP był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rumi. Urząd Miasta Rumi wezwał w trybie pilnym szefa miejskiego sztabu WOŚP do złożenia wyjaśnień, a organizator został zobowiązany do współpracy ze służbami. W jednostce prowadzona jest szczegółowa kontrola, a osoby odpowiedzialne za przygotowanie tej części programu poniosą konsekwencje. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, jednak taki incydent nigdy nie powinien się wydarzyć.
Przepraszamy za narażenie bezpieczeństwa uczestników wydarzenia. Jest nam bardzo przykro, że ta sytuacja miała miejsce. Mimo wszystko prosimy, aby nie postrzegać całego miejskiego finału WOŚP przez pryzmat tego zdarzenia. W pracę mającego blisko 20-letnie doświadczenie sztabu zaangażowanych było kilkudziesięciu wolontariuszy, którzy kwestowali od samego rana, a setki mieszkańców zdecydowało się wesprzeć szczytny cel, jakim jest zakup przez Fundację sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych.