Zmagania najtęższych siłaczy w Polsce, czyli Strongman Cup Rumia 2022, były okazją nie tylko do podziwiania popisów nadludzkiej siły, ale także do wsparcia ciężko chorej rumianki – Zosi Hinz, która z uwagi na swoją chorobę zwana jest dzieckiem-motylem.
Zazwyczaj tego rodzaju zawody odbywały się w plenerze, jednak z uwagi na porę roku i kapryśną aurę tym razem strongmanów można było podziwiać pod dachem hali widowiskowo-sportowej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rumi. Tego rodzaju zmagania to już tradycja w naszym mieście.
– Przed pandemią zawody strongman odbywały się u nas co roku. W naszych progach gościliśmy elitę, najlepszych zawodników z całej Polski, wśród których był także Mariusz Pudzianowski – mówi Jolanta Król, dyrektor MOSiR-u Rumia.
W programie niedzielnych zawodów (20 lutego) znalazło się kilka niezwykle wymagających konkurencji, a publiczność chętnie dopingowała swoich faworytów, zwłaszcza że gościem specjalnym wydarzenia był popularny aktor, trener i zawodnik MMA – Arkadiusz Tańcula. Nie zabrakło również charytatywnych licytacji.
– Nasi strongmani od lat pomagają rumiance Zosi Hinz. Dziewczynka boryka się z ciężką chorobą, cały dochód z biletów wstępu i aukcji zostanie przeznaczony na jej leczenie – tłumaczy Jolanta Król.
W ramach tegorocznej odsłony zmierzyło się sześciu zawodników: Jakub Szczechowski, Oskar Ziółkowski, Rafał Kobylarz, Paweł Piskorz, Dariusz Wejer i Robert Cyrwus, który ostatecznie zajął pierwsze miejsce na podium. Podczas zawodów udało się zebrać 21 tys. zł na specjalistyczny wózek inwalidzki dla chorej rumianki.
Zosia ma już 14 lat, ale wciąż nazywana jest dzieckiem-motylem. Urodziła się z bardzo rzadką chorobą genetyczną Epidermolysis Bullosa (EB), czyli pęcherzowym rozwarstwianiem naskórka. Jej ciało pokrywają niegojące się rany i blizny. Każde otarcie, silniejszy dotyk, a nawet zwykłe jedzenie naruszają skórę dziewczynki. W austriackiej klinice Zosia przeszła rekonstrukcję jamy ustno-szczękowej. W niedalekiej przyszłości czekają ją jeszcze operacje poszerzenia przełyku i rekonstrukcji dłoni. Rodzice nastolatki zbierają fundusze na pokrycie wydatków związanych z leczeniem i rehabilitacją oraz wyjazdami do klinik w Polsce i za granicą, gdzie Zosia może liczyć na opiekę specjalistów.