MDK Rumia: Jakie cele stawia sobie Pomorski Teatr Nobilis?
Piotr Lewicki: Podczas rozmów z dyrektorem MDK-u Michałem Gajem ustaliliśmy, że naszym priorytetem na najbliższe lata będzie rozwój repertuaru skierowanego do najmłodszych widzów. Mamy już spektakle dla dorosłych, młodzieży i dzieci w wieku szkolnym, ale brakowało nam oferty dla przedszkolaków, a nawet niemowląt. Dzięki inicjatywie pana Michała stworzyliśmy spektakl dla tej grupy wiekowej, który miał swoją premierę 1 września. „Cztery pory roku” to przedstawienie zupełnie inne niż dotychczasowe – nie opiera się na dialogach. Aktorka nie wypowiada ani jednego słowa, a cała historia jest przekazywana za pomocą ruchu, kolorów i wizualnych efektów. Chcemy pokazać, że teatr może działać na wyobraźnię najmłodszych, nawet bez użycia słów.
Jakie znaczenie ma teatr w kontekście edukacji najmłodszych widzów?
Teatr pełni kluczową funkcję w edukacji i rozwoju maluchów. To miejsce, w którym dzieci mogą doświadczać emocji, rozwijać wyobraźnię i uczyć się wartości, takich jak empatia, współpraca czy odwaga. Nasze przedstawienia nie tylko bawią, ale też niosą ważne przesłania. Poprzez bajkowe historie staramy się pokazywać, że świat jest różnorodny, pełen wyzwań i emocji, a teatr może być przestrzenią odkrywania tego wszystkiego. Organizujemy również dla szkół i przedszkoli „Lekcje z Kulturą”, gdzie młodzi widzowie mogą po spektaklu porozmawiać z aktorami i dowiedzieć się więcej o teatrze.
Zdradzi pan jakieś szczegóły dotyczące nadchodzącej premiery spektaklu dla starszych dzieci?
Na 23 listopada planujemy premierę spektaklu „Alea i Król Iskier”, skierowanego do uczniów szkół podstawowych. Spektakl czerpie inspiracje z baśni braci Grimm, ale nie jest adaptacją żadnej konkretnej historii. To zupełnie nowa opowieść, w której bohaterowie zmagają się z klasycznymi wyzwaniami: walką dobra ze złem i pokonywaniem przeszkód. Często mówi się dzieciom, że wystarczy uwierzyć w siebie, ale równie ważne jest, by nauczyć je, że czasem warto poprosić innych o wsparcie, zamiast próbować robić wszystko samemu.
Powiedzmy na koniec, czego mogą spodziewać się widzowie. Która z ról w spektaklu „Alea i Król Iskier” jest pana zdaniem najciekawsza?
W naszym najnowszym spektaklu gram obok Andżeliki Okroj i Joanny Ryduchowskiej-Wrzałek, a każda rola przynosi inne wyzwania, dlatego trudno wskazać tę najciekawszą. Myślę, że moje ulubione role w tym spektaklu to Ropuch oraz Sowa – ta ostatnia będzie dla widzów niespodzianką. Ciekawą postacią jest też Kobold inspirowany baśniami braci Grimm. Chociaż to stworzenie z mitologii celtyckiej i nordyckiej, postanowiliśmy ukazać je w inny sposób niż w klasycznych przedstawieniach. Myślę, że widzowie będą mile zaskoczeni.