Lodówka społeczna to najprostszy sposób na dzielenie się żywnością, który funkcjonuje już w wielu miejscach w Polsce i na świecie, a w Rumi – od 2020 roku, gdy pierwsze takie urządzenie stanęło w ogólnodostępnym miejscu przy Zespole Szkół Salezjańskich.
Od tamtej pory zasada jej działania jest niezmienna: szczelnie zapakowane, nieprzeterminowane jedzenie wystarczy postawić na półce, a gotowe potrawy – odpowiednio opisać. Nie wolno zostawiać jedynie (ze względów sanitarnych) surowego mięsa i jajek, przetworów z niepasteryzowanego mleka czy otwartych opakowań.
Mile widziane są za to konserwy, owoce i warzywa oraz gotowe produkty w oryginalnych opakowaniach. Gdy osoba w potrzebie zajrzy do chłodziarki, będzie mogła zabrać z niej podarowaną żywność, bez żadnych formalności.
Szczegółowy regulamin korzystania z lodówki można znaleźć na miejscu, na jej drzwiach. O to, żeby rumska społeczna lodówka była czysta i nie świeciła pustkami, regularnie dbają społecznicy i wolontariusze. Inicjatywą od początku opiekowało się stowarzyszenie Vides, założone przez organizację Sióstr Salezjanek.
Dzięki inicjatywie mieszkańców tuż przed świętami pojawiła się druga lodówka, która stanęła w rumskim Janowie, przy Centrum Rehabilitacyjno-Opiekuńczym SALUBRE. Lodówka nosi nazwę „Jadłodzielnia 2.0” i jest dostępna od strony ulicy Świętojańskiej, a sprawy związane z jej utrzymaniem oraz podłączeniem wziął na siebie rumianin Grzegorz Gospodarek, prezes wspomnianego centrum.
– Najważniejsza idea jest taka, żeby wymieniać się jedzeniem i wprowadzić trend ratowania żywności, bo samo jej wytwarzanie jest energochłonne. Często dosyć lekkomyślnie je marnujemy, więc warto zadziałać w ten sposób także dla planety. Czasy nie są też łaskawe dla osób najbiedniejszych. My z kolei mamy na co dzień pensjonariuszy, przygotowujemy posiłki i w ten sposób pojawia się bardzo dużo jedzenia, którym możemy się podzielić z potrzebującymi – mówi Grzegorz Gospodarek, prezes Centrum Rehabilitacyjno-Opiekuńczego SALUBRE, jeden z organizatorów drugiej lodówki społecznej w Rumi.
Internetową zbiórkę na zakup samego urządzenia, które może wytrzymać trudne warunki pogodowe, zainicjowały natomiast miejskie radne: Liliana Bareła-Palczewska i Anna Okrój.